Niedawno przypomniałam sobie "Pocahontas" po ponad 10 latach i film zachwycił mnie na nowo. Pocahontas pokazująca Johnowi swój świat, kiedy biegną przez las to chyba najpiękniejsze sceny jakie widziałam w filmie animowanym. Staranna kreska, bogate kolory i oczywiście cudowna piosenka "Colors of the wind" (czy też równie piękna a chyba nawet i piękniejsza polska wersja "Kolorowy wiatr" w wykonaniu Edyty Górniak) sprawiają, że przeszywa mnie dreszcz. :) Spośród produkcji Disneya to "Pocahontas" właśnie ma najbardziej tajemniczą i magiczną, po prostu niepowtarzalną atmosferę. Cudo! I o ile uwielbiam happy endy to ten film nie mógł się skończyć inaczej (sequela nie uznaję ;).