Mocna książka to i mocny film, choć książce wg mnie nie dorównuje.

Ksiązki nie czytałam,więc nie mogę porównać.I raczej czytać nie będę,ponieważ pisarzenie Pilcha mnie mierzi.Ale fanką Smarzowskiego pozostaje,mimo że tak niskie noty daję Jego filmom.Według mnie to reżyser,który dobitnie potrafi pokazać głębie i brzydotę problemów a inną sprawą jest nasz odbiór.Wiele osób idąc do kina na ten film ,spodziewa się komedii o pijakach ,a tu taka niespodzianka.Są zawiedzeni,że widząc takie nazwiska jak Więckiewicz, Kuna,Preis i oczywiscie Grabowski nie ma tak naprawde z czego się śmiać.Kiedyś obejrzę ten film po raz kolejny i dam pewnie 8.W tej chwili jestem nim zmęczona i udręczona......

Ja się czuję bardziej zniesmaczona i obrzydzona niż zmęczona...
Film to kompletne dno, jeden wielki pijacki bełkot, z trudem dotrwałam do końca.
Nie wnosi nic nowego, myślę, że powinien być tylko przestrogą dla ludzi, nadużywających alkohol, by przekonali się, jakie mogą być tego skutki. Pokazuje jedynie zezwierzęcenie się człowieka, jego moralny upadek i bezradność wobec problemów. Miłości to tam było tyle co nic.
Dla osób zdrowych na umyśle, które po alkohol sięgają sporadycznie (a ja do takich należę) ten film nie będzie ciekawy, lecz nudny i ciągnący się w nieskończoność. Zdecydowanie nie polecam. Lepiej wybrać coś ambitniejszego. Dobrze, że nie poszłam na to do kina, szkoda kasy na taki chłam.

"Zdrowych na umyśle", czyli nie-alkoholików?

Gratuluję podejścia.

Zdrowi na umyśle - mam tutaj na myśli takich, którzy nie mają problemów ze sobą, nie potrzebują leczenia psychologicznego. Alkoholik to osoba chora, której trzeba pomóc. Osoby, które na co dzień żyją z dala od wyskokowych trunków na pewno filmem zachwycone nie będą. Chyba, że ktoś ma z bliskiej rodzinie alkoholika. Zresztą z tego co czytałam - w tym jakże płytkim filmie nie wszystko co dotyczy choroby jest zgodne z prawdą,dlatego też tym bardziej odradzam oglądanie. Jasne, możecie się ze mną nie zgodzić, każdy ma do tego prawo.

Miałem dokładnie to samo w czasie czytania
Już mi się wylewało uszami...
Ale skoro Wojtek to wysmarzył to obejrzę

i myślę ,że to bardzo dobra decyzja ,bo nie ma nic cenniejszego nad własne zdanie po zobaczeniu filmu . ja akurat uważam film za dobry ,naturalistyczny i momentami dosadny ale dobry .