RZYGOWINY , SRACZKA I SIKANIE . WSTYD MI BYŁO ,ŻE ZAPROSIŁEM ŻONĘ NA TAKI FILM !!!
trzeba bylo sie zapoznac z tworczoscią autora , bo jesli nie preferujecie tego typu filmu to zone zapros raczej na jakies romansidlo , wyjątkowosc filmow smarzowskiego polega na prostocie czasem moze i banalnej ale takze na realnosci otaczajacego swiata , a przynajmniej naszego polskiego i to akurat jest smutne , ale moze wlasnie ta bolesna prawda o " nas " ci sie nie spodobała
Gdybyś trochę poczytał na temat filmu na który się wybierasz, to byś wiedział że to film nie dla paniusi z wyższych sfer lub nowobogackiej.
Ale pierd***** stary i ten tekst o "paniusi z wyższych sfer lub nowobogackiej", ma tyle wspólnego co ten film z dobrym kinem.
Wyluzuj odrobinę, bo Ci żyłka jeszcze pęknie i to nie ta na czole.
W TAKIM RAZIE ZAPRASZAM NA PIERWSZY LEPSZY DWORZEC PKP , PROPONUJĘ WZIĄĆ KOMÓRKĘ Z WYSOKIMI PARAMETRAMI KAMERY I KRĘCIMY , NA YOUTUBE TAKICH FILMÓW JEST JA MAKIEM ZASIAŁ , FILM KONTROWERSYJNY TYLKO PRZEZ TO ,ŻE KTOŚ DAŁ SOBIE KAMERĘ ZACHLAPAĆ . I CO ŻE POLSKA POKAZANA ??? WSZĘDZIE SĄ ŻULE NA CAŁYM ŚWIECIE , CZŁOWIEKA WYBÓR !!!
Człowieku idziesz na film o alkoholikach a spodziewasz się Titanica ? Widać jakie znaczenie ma dla Ciebie kobita jak nawet nie wysiliłeś się żeby jedną recenzję lub kilka komentarzy przed wyborem filmu przeczytać. Miej pretensje wyłącznie do siebie a nie do formuły filmu !
Takich ludzi się obawiałem na takim filmie,myśleli że to kac wawa po zwiastunie,gdzie choinka płonie i jest wesoło,wzięli laski na pokaż kotku co masz w środku a zobaczyli prawdziwy obraz alkoholizmu-a fe a fe!
Niestety ale "RZYGOWINY , SRACZKA I SIKANIE" to prawdziwy obraz alkoholizmu, Nie rzadko dochodzą psychozy alkoholowe, omamy wzrokowe itp. Aby lepiej to zrozumieć polecam film dokumentalny Marka Piwowskiego z 1971 pt. "Korkociąg" . Daje do myślenia.
no to po co brałeś żonę na film Smażowskiego? To nie jest reżyser kochający klimatyczne kino ala "Wino truskawkowe"... on wali prosto w ryj. Zarzuty, że to ci sami aktorzy, ta sama formuła sa nietrafione. Bo facet ma taką wizję swego kina. A ludzie od niego właśnie tego oczekują w zdecydowanej większości. Na Drogowke poszło 3 razy więcej ludzi do kina niż na "Wałesę", choć ten ostatni przyciągał z przymusu szkoły.
Każdy jego film począwszy od najlepszego do tej pory "Wesela" okazuje się hitem kinowym a bynajmniej nie jest to komercja w stylu "Władca pierścieni", "Matrix" czy "Hobbit"...
Po to są chociażby fora filmowe, aby zyskać rozeznanie w tematyce filmów. Nie można opierać się tylko na tym, że "leci reklama, to się wybierzmy" Trzeba się liczyć z taka wtopą, jeśli się idzie na film mocno kontrowersyjnego reżysera...
nie ma to jak profesjonalny komentarz w stylu 'DEBIL' ehehe .
Jaki komentarz taki znawca kina heheh .
hipokryta. Zobacz co sam napisales. Znawco kina. Jakbys mial pojecie o kinie to bys wiedzial ze na filmy Smarzowskiego nie idzie sie na randke
Nawet jeśli ktoś dobrze zna twórczość Smarzowskiego i pozostałe filmy mu się podobały, to jednak można dojść do wniosku, że w tym filmie rzyganiny było aż nadto i było to przegięciem. cały film w kółko to samo i nic więcej. Takie samo odczucie można było mieć do połowy drogówki, gdzie przez pół filmu tylko pili, przeklinali, rżnęli, bili i nic więcej, bez żadnych wątków i akcji- ale można było to jakoś przetrwa. Tutaj się nie da
Byłam na tym filmie dwa razy. Były tam przeważnie pary od młodych do starcy ludzi. Nie słyszałam aby ktoś narzekał. Na spotkaniu z aktorami po seansie w kinie Praha zostali prawie wszyscy widzowie (wyszło niewielu). Uwag negatywnych nie słyszałam.
Nie przesadzaj.Jaki wstyd? Wstyd to wtedy jak sie nie zwraca uwagi na takie sytuacje w realu.Trzeba ,,bombardowac,, spoleczenstwo takimi obrazami,bo to moze przyniesc wiecej dobrego niz zlego.
Dokładnie tak samo odbieram ten film. Szkoda czasu... Od połowy filmu (a może i wcześniej) nie mialam ochoty juz w ogóle patrzeć na ekran. Nie dotrwałam do końca.