Kolejny rewelacyjny film (po listopadowym "Piękność w opałach") duetu Jan Hřebejk - Petr Jarchovský, który miałem przyjemność oglądać.
Po jednej stronie radosne i pełne optymizmu kino, tak typowe dla praskiej szkoły komediowej, z drugiej refleksyjne, a wręcz wstrząsające.
Hřebejk reżyseruje historię z roku w którym przyszedł na świat, opowiada więc o pokoleniu swoich rodziców, stąd doskonale zachowuje dystans od kontrowersyjnych wydarzeń 'praskiej wiosny'.
Po raz kolejny też bardzo ładna muzyka, a także wyróżniająca się, świetnie dopracowana scenografia (podobnie jak kostiumy). Gra aktorska to sama przyjemność (co też nie takie dziwne przy tym pięknym języku), i znów Hřebejk wytrzasnął nieprzeciętnie zdolne dzieciaki! O ile nasze tegoroczne "Sztuczki" i "Rezerwat" sporo czerpią ze szkoły czeskiej, o tyle gra naszych młodych talentów niestety odstaje bardzo wyraźnie od młodych sąsiadów.
Zdecydowanie polecam!