Nie oceniam filmu, bo nie obejrzałem. Mam jednak zasadę, że jak po 10 minutach targają mną dreszcze żenady to daje sobie jeszcze 5 min. i podejmuję decyzje.
Teraz pytanie do osób, którym film się podobał:
Czy warto ? Jeśli tak to dlaczego ?
Oraz pytanie do osób, którym film się nie podobał:
Dlaczego powstaje coraz więcej takich filmów - coraz bardziej schematycznych i o niczym. Czy to kwestia niewykształconej publiczności, nad czym już lata temu płakał Płażewski, czy bezsensownej machiny NETFLIXA, która sama się zje i wykończy za jakieś 3 lata, przez takie filmy i nadejdzie "rewolucja", albo daj Bóg ludzie wrócą do teatru.
Pozdrowienia,
Ślepy Kruk
Miałam podobnie i przez to obejrzałam do końca dopiero za trzecim podejściem.. Ten film jest dziwny - przewijają się w nim momenty tragiczne, wręcz cringe’owe z momentami świetnymi. Zaskoczyła mnie na plus gra aktorska niektórych osób, chociaż chwilę później efekt psuły słabe dialogi i tak było kilkukrotnie. Nie zmienia to faktu, że role głównej bohaterki i jej ojca zostały bardzo dobrze zagrane. Warto także obejrzeć do końca chociażby dla muzyki, która z ładnymi widokami i ujęciami robi fajny, wakacyjny i pozytywny klimat.