Bardzo podobał mi się ten film. Judy Garland udowodniła, że potrafi świetnie zagrać w czarno-białym filmie, bez kostiumów, śpiewania, bardzo wyważoną i smutną rolę. Robert Walker - także wspaniały.
Polecam zatem "MARTY" z Ernestem Borgninem:-) Podobnie jak ten, zachwyca autentyzmem aktorstwa, wnętrz, wszystkiego w zasadzie.