lepsza w moim odczuciu od jedynki, choć stawiam na obie części takie same noty, ponieważ jest parę różnic, które są lepsze w dwójce, chociażby the rock lepiej wypadł niż fraser, również dobrym pkt zwrotnym we filmie była postać caine,a i również ten latynowski grubasek, kolorytu i świeżości dodał filmowi występ vanessy, choć w niektórych momentach była sztywna, irytujący był husterson, słaby z młokosa "aktor", czekam na trójkę z dwa lata się poczeka, 8/10.