Człowieku, radzę się ogarnąć (jak najszybciej).
Mnie motyw zapalania lamp przez innych kierowców nie rozbawił (jak Ciebie), ale wzruszył. Poza tym według Ciebie film zakrawa na propagandę kina wojskowego lat 40? Bo ja, jeżeli już miałbym doszukiwać się jakiegoś przesłanie pod tymi względami, to byłoby ono antywojenne.

Nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Nie rozbawił mnie motyw, ale myśl o tym że w PL żałoba trwa non stop. Odnośnie marketingu - mylisz się, tutaj jest właśnie pokazana czysta propaganda. Czasy się zmieniają, więc trzeba się dostosować. Anonimowi żołnierze giną na wojnie, ale państwo zapewni im bohaterski pogrzeb. Sama rola Bacona - niby honor i godność wiążąca się z U.S. Army. Oczywiście wiąże się to z honorem i godnością, jednak zdjęcia robione przez żołnierzy na 'safari' świadczą tylko o traktowaniu wojny w Iraku jak o (boje się użyć tego słowa) rozrywce. Szkoda, że należytą godność i szacunek reprezentuje się wyłącznie w filmach. Takich jak ten.