To jeden z tych filmów, które zostają w pamięci i chce się je obejrzeć jeszcze raz. Na początku wydaje się, że to komedia, a potem okazuje się, że to raczej smutny film o miłości i życiu. Sandra Bullock świetna jak zwykle, Ben A. też pokazał się od trochę innej aktorskiej strony, bardziej romantycznej, niż komediowej.