Widziałam ten film po raz pierwszy kiedy miałam 15 lat zaraz po premierze kinowej. Wtedy byłam zdania, że jest rewelacyjny dziś patrze na to zupełnie inaczej. Myślę, że to kwestia ówczesnej mody na tanie moralizatorstwo w polskim kinie. Nie rozumiem tylko dlaczego taki reżyser jak Stuhr temu uległ.
masz racje film pod wzgledem wykonania nie jest doskonaly, nie jest nawet wybitnie dobry,ale ma w sobie to cos co przyciagnelo mnie juz do obejrzenia go po raz 3 czy 4- tak czesto ogladalem chyba tylko kargulow, franka dolasa,quo vadis i ogniem i mieczem..
z tym ze na ten film patrzylem zupelnie inaczej, chyba bardziej zblizylem sie do tematyki- zabiegany swiat, rodzina bez wartosci moralny i tu nagle pojawia sie zbawiciel jerzy stuhr ktory pokazuje im lepsza droge..
ciekawa propaganda;p