... czyli jak mlody Stuhr stracil lexusa :) Film az kluje w oczy przekolorowanym swiatem a przy tym jest tak prawdziwy ze mozna sie zalamac, widzac co sie wkolo dzieje.
Wychodzac z kina bylem lekko zmieszany filmem i nie do konca wiedzialem co o nim myslec, ale przed wejsciem stala dziewczyna ledwo trzymajaca na nogach o wlasnych silach i rzucajaca nieleksykalnymi okresleniami w strone wszystkich wychodzacych. Miala fioletowe oko a obok niej stal taki wlasnie narzeczony filmowej Kingi! Nic dodac, nic ujac!