Genialny przykład filmu, który można nakręcić bez rozmachu, w jednej scenerii, a jednak bardzo wciąga. Można wczuć się w bohatera i czuć się dość klaustrofobicznie podczas oglądania.
Nie może mi jednak wyjść z głowy temat marnowania tlenu... Koleś ciągle używa tej zasranej zapalniczki, nawet podczas wybierania numeru i rozmowy telefonicznej, tak jakby telefon sam w sobie nie świecił..... Do tego zamiast zgnieść/ zdeptać węża to ten go podpala... no dramat!!!!