Najpierw go uratowali - co wydaje mi się faktycznie jego omamami, a potem dokopali się do Marka. Szczerze nie wiem co i jak. Generalnie obecnie jest moda na uśmiercanie bohaterów. Także wydaje mi się że że jednak nie odnaleźli Paula.

O jakiej scenie po napisach mowa? W mojej wersji filmu na końcu widać tylko zbliżenie na Nazwisko "White" wypisane przez Paula w trumnie.

NIe mam pojęcia. Na wersji którą oglądałem była scena w której odkopują Paula, a po chwili znów była scena w trumnie, telefon że go mają i kopią i okazuje się że odkopali Marka a nie jego.

To niestety były tylko jego omamy. Ekipa odkopała trumnę Marka W. Swoją drogą kapitalna końcówka aż mnie ciarki przeszły.

Dokładnie! To były tylko jego omamy, że go odkopują. Niestety ale główny bohater został uśmiercony. Końcówką Cortes zrobił mistrzostwo świata-kapitalna.PS ciekawe ile podobnych tego typu przypadków okupu już było do tej pory. Ogólnie film polecam.

TAK!!!! nie było potem żadnej sceny tylko p***rzony NAPIS. Przepraszam że się denerwuję ale gdy przeczytałam, że po napisach jest jeszcze jakaś scena to szukałam tego filmu milion czasu w internecie i milion czasu ładowała mi się ta końcówka i myślałam, że mnie coś trafi jak zobaczyłam tylko je*any napis: "Mark White". WRRRRRRR. AUTORZE TEMATU: MAM PRZEZ CIEBIE BAAARDZO ZŁY HUMOR. Głupiego Palua zabili i dobrze.

pozdro:)

dzięki

:)

Widać napis "Mark White" jest dla widzów ze słabszą pamięcią (delikatnie mówiąc), jakby ktoś się zawiesił "o kim oni mówią? kogo znaleźli?". A sądząc po powyższych rozważaniach raczej potrzebny. Jak bardzo trzeba bylo rozświetlić obraz, żeby marianoitopodobni zorientowali sie w akcji? hmm, brakowało jego zony w anilskiej postaci, dzwonów i dżordża busza w poświecie. LOL

święte słowa nie ma co dokopywać się drugiego dna:)

Tak, to taka wskazówka dla Amerykanów :)

z tego co ja pamiętam to mark white miał być jednym z niewielu których "udało sie uratować" - to światełko w tunelu i nadzieja paula na ratunek - w momencie kiedy słyszy ze znaleźli trumnę marka white'a nadzieja umarła..

jak dla mnie jasne jest, że Paula nie odnaleźli, pojechali nie w to miejsce co trzeba
jednak do końca nie jest jasne jak to faktycznie było, wg mnie opcje są takie:
1) informacja z połowy filmu o uratowaniu Marka White'a była prawdą a ten irakijski informator doprowadził żołnierzy do miejsca gdzie wcześniej trzymali Marka i ten głównodowodzący skojarzył to miejsce jak dojechali
2) informacja z połowy filmu o uratowaniu MW to kłamstwo, informator doprowadza do zakopanej trumny
a) żywego MW
b) martwego MW (tu wątpliwość - skąd wiedzieli tak szybko że to Mark White)

być może były tylko dwa przypadki amerykana w trumnie więc skoro nie był to Paul to więc był to Mark.

Dokładnie Scherlocku :/

Mnie się wydaje, że ten gość z departamentu w połowie filmu mówiąc że uratowali kiedyś Marka White'a, dlatego wymienił to nazwisko, bo w tej chwili trwała akcja ratowania też tamtego gościa....Musiał wymyślić jakieś nazwisko(gdy bohater poprosił go o wymienienie kogos kogo uratowali) a pierwsze co przyszlo mu do głowy to nazwisko innego porwanego i zakopanego w tym samym czasie co bohater filmu. Podsumowując wydaje mi się, że odkopali żywego MW.....(a jeśli odkopaliby martwego MW to może widzieliby ze to on po wyglądzie bo np też krecił filmik) ale to juz takie naciągane... raczej znaleźli go żywego.

Jezu, skończcie te głupie teorie spiskowe. Gościa okłamali, że uratowali White, żeby do mediów nie zadzwonił albo nie wysłał filmu, czyli żeby wierzył, że go odnajdą i spokojnie czekał. Na końcu Paul ginie i tyle. Nie ma innych 'możliwych' rozwiązań.

ja niestety nie oglądałem do końca napisów ale zdarza się, że w filmach na koniec dają fragmenty zdjęć próbnych, które nie weszły do filmu bo gdyby to było zakończenie to trzeba by uznać to za ostre przegięcie reżysera....chociaż w sumie podoba mi się ten pomysł: nadzieja umiera ostatnia, więc ci co zwątpili (i wyłączyli w trakcie napisów) sami pogrzebali bohatera :)