"Zniknęły diamenty o wadze 10 milionów karatów". Czyli 2 ton. Zmieściło się po prawie 700 kg na łeb w te torebusie, z którymi potem wyskoczyli z okien? Do tego to obrót miesięczny w tej firmie. No i wartość 100 milionów dolarów... Chyba za przemysłowy mikro szajs. Nawet mini masówka trafiająca do salonów w galeriach ( barwa G, H, I i czystość SI) jest warta 10 razy tyle. Jeśli to duże, jasne i w miarę czyste kamienie a do tego oszlifowane, to mówimy o setkach miliardów złotych. Natomiast diament oszlifowany (łezka, brylant itd.), barwa D i czystość FL o wadze 1 karata (0,2 g) kosztuje dobrze ponad 100 tys. w detalu, ale już pięć razy większy 5 ct o podobnych, pozostałych parametrach kosztuje 3 miliony złotych. Na jednym z polskich komisów jest aktualnie taki 105 ct i kosztuje 150 milionów złotych netto plus 23 % VAT... Wszystko rozumiem; to, że hamburgery mają przeciętnego widza za ignoranta można przełknąć, ale nie tę ich megalomanię. Powiedzieć, że ukradli 100.000 ct? Naaaah! Lepiej brzmi 10 baniek. Wszystko mają największe a już z pewnością ego...