Zgadzam się

Mi się również nie podobał. Design pokemonów świetny, Pikachu wygląda imponująco (dla niego samego warto wybrać się do kina). Niestety fabularnie jest wtórnie do bólu. Ok, może i od początku było oczywiste że tak będzie i większość filmów wykorzystuje schemat, ale o ile w takich "Niedobranych" czy nawet "Deadpoolu" mi to jakoś nie przeszkadzał, to tu aż czuć odhaczanie każdego obowiązkowego elementu scenariusza. Humor jak dla mnie czerstwy, były ze dwie sceny na których się uśmiechnąłem. Trochę wkręciłem się w finał choć tu też czułem jakbym ponownie oglądał zakończenie "Shazama". Aktorstwo nijakie. Po młodych można jeszcze było się można tego spodziewać, ale że Bill Nighy będzie tak bezbarwny. Do obejrzenia i zapomnienia.
A wracając jeszcze do wtórności SPOILER Bill Nighy nawet jakby przez pół filmu rozdawał biednym cukierki to i tak byłby oczywistym czarnym charakterem.

Jak dla mnie brakowało więcej akcji.

Właśnie tego tutaj brakowało, akcji. Dostaliśmy jedną słabą bitwę na koniec i to tyle? Na arenie Pikachu daje ciała po całości? Myślałem że właśnie na arenie Pikachu w wyniku stresu czy zwykłego zagrożenia utratą życia się przełamie i dostaniemy ładną walkę rodem z gier lub seriali, ale nie. Byłem z 8 letnim bratem, jemu się podobało - ale głównie żarty go śmieszyły, brakowało akcji, jak na kino rozrywkowe to brakowało fajerwerków.

Dlatego, że film dzieje się głównie w Ryme City - tam nie walk. To takie ładne uniknięcie konsekwencji walk poksów w real life, inaczej film szybko by się skończył i było by raczej krwawo :P Do tego żaden z głównych bohaterów nie miał nawet pokemona odpowiedniego do walki (np. scena z Greninja), scenariusz o to zadbał. Ale akcja tak naprawdę była: SPOILER gigantyczne Torterra, zaprzeczające prawom fizyki oraz końcowa walka, w której główny zły gość zachowuje się (oraz daje się wyrolować) niczym w Tom & Jerry ;) Była, tylko trochę mało interesująca. (Edit: należy też pamiętać, że film bazuje na spin-offie, a nie na core series i anime reklamującego gry).

Scena z torterrami to jedyna naprawdę fajna (bo ponadprzeciętna) scena akcji... Szkoda tylko, że zdawała się zaprzeczać prawom nie fizyki, ale prawom rządzącym tym światem (no i że taka krótka), dlatego też przez większość jej trwania zastanawiałem się co się u licha wyprawia.

Haha. Miałem dokładnie to samo. :d

Nie nazwałbym fabuły zawiłą. Poza tym wrażenia mam identyczne: pod każdym względem przeciętniak. Szkoda, był potencjał na więcej. Liczę na fajny sequel, bo też ten świat jest tak skonstruowany, że można bardzo wiele w niego wrzucić.

Zawiłą dla dzieciaków. Wielu znajomych z Discorda (serdecznie zapraszam https://discord.gg/GcHCRYz) zgłaszało, że podczas seansu rodzicie tłumaczyli swoim pociechom o co chodzi w filmie. Młodzi się po prostu gubili w wątkach i nie rozumieli co i dlaczego dzieje się aktualnie na ekranie.

Zgadzam się, ale daje 7 za ciekawy pomysł i za bardzo fajną szatę graficzną :)

Urocze uniwersum mi zrekompensowało wady, które w sumie też nie były jakieś bardzo irytujące. Przyjemnie się oglądało i można było się pośmiać kilka razy ;)

Film dla fanów, którzy zapomnieli gdzieś między 1999, a rokiem obecnym dorosnąć.

Jako scenariusz do kreskówki było by fajne, jako full feature wiedzieli, że zarobią na geekach, weebach i reszcie zjadaczy popkulturowej sraki. Zresztą motywy z kinówek animowanych się pojawiły, ale w gorszym wydaniu niż właśnie z kreskówek.
A efekty specjalne? Dla mnie absolutnie nieprzekonywujące przedstawienie potworków, poza sceną z Cubone na początku filmu. Ghastly w ogóle, hehe, "koszmar" jeśli chodzi o wykonanie.

Dla fanów poksów pewnie mocne 7/10 dla zwykłego oglądacza, najwyżej naciągane 4/10.
Moja ocena 2/10. Dobrze, że nie poszedłem do kina, lepiej obejrzeć jak rośnie trawa.

a dla mnie to wy wszyscy po prostu nie umiecie sie cieszyc z filmu. Owszem film do obejrzenia i zapomnienia. Ale jaki film jest wart ogladania po pare razy i ogladania memow na oficjalnej stronie produkcji? To nie gra o tron : ) Pozdrawiam

Tam nie było Gastly'ego. Tam był Gengar. Jak nie kojarzysz pokemonów to się nie kompromituj.

Mnie zdziwiło że wszystkie wątpliwe kwestie np czemu pikachu gada, czemu tylko tim go rozumie itd. zostały fajnie wyjaśnione przynajmniej widać że film jest dopracowany co ostatnio jest raczej rarytasem aniżeli normą. W każdym razie bardzo lubię Pokemony i jeszcze dostałem film gatunkowo idealnie w moim guście tj. film familijny z komputerowymi zwierzaczkami i zagadkami do rozwikłania. I to w jakiej świetnej grafice...

a ja myślałem ze główny bohater ma na imie Ash

Fabuła zawiła bo może niekoniecznie film miał być dla dzieci? Denerwuje mnie traktowanie, że każdy film zaraz musi być przystępny dla dzieciaków. Mam wrażenie, że jakby zrobili to jako PG-13 i poszli w mroczniejsze tony to byłoby to znacznie lepsze.
Zdecydowanie trailery zapowiadają zupełnie inny film. Bo sugerują komedie podczas kiedy takowej są tylko fragmenty.

Twój komentarz w 100% oddaje, moje wrażenia z sensu.