Świetny film tylko nie mogłam patrzeć na tego paskudnego opuchniętego z zepsutymi zębami araba i te jego obrzydliwe usta. A scena z płaczącym murzynkiem i jego raczkami długimi jak u człekokształtnych mnie obeszła tyle co zeszłoroczny śnieg. Ale sam film poruszający. Powinni go pokazywać w kurii i u proboszczów na plebaniach przed każdą mszą aby klechy odstraszać od ministrantów. Scena z lodem za komórkę mnie rozśmieszyła a martwym noworodkiem wstrząsnęła. I o to chodzi aby film namieszał w emocjach.