Jak wyżej. Liczyłam na coś lepszego, ale i tak jest OK.
PS. Takiego elfa, jak tu chciałabym jako Legolasa i upieram się, że w Hunt for Gollum nie był to zwykły elf z Mrocznej Puszczy tylko właśnie Legolas. O! Takiego chcę! :D

co do tego legolasa i muzyki to się też zgadzam - faktycznie typ jakos tak bardziej pasuje niz orlando :P

a co do wszelkich oczekiwan itd to ja powiem tyle, ze gdyby HfG ukazał się przed LotRem jacksona to dostalby spokojnie ponad 8/10. kazdy pamieta jaka to tryogia byla zajebista i spodziewal sie conajmniej kontynuacji. to jest film AMATORSKI jezeli ktos jeszce tego nie rozumie. watpie zeby ekipa miala ogromne doswiadczenie w rezyserii, script-writtingu itd. i jako taki nalezy go oceniac. niezalezna, niskobudzetowa produkcja. jak dla mnie pelen wypas i zajebioza :) jedyne co mi nie pasowalo to muzyka, ktora faktycznie byla troche czerstwa i zbyt oczywiste nawiazanie do kinowej ekranizacji. moze gdyby pokusili sie o troche wiecej orginalnosci to film mialby wlasnie to "cos" czego lekko brakuje. ale wez tu nie badz pod presja filmu, ktory mial roczny budzet polskiej sluzby zdrowia do wydania na plastikowe stopy dla hobbitow...

Ogólnie film był całkiem niezły. Ale jest kilka rzeczy, które mi się nie podobały:
1. Cała kreacja Aragorna. W trylogii Jacksona był on postacią bardzo dynamiczną, a tutaj sprawiał wrażenie nieporadnego, zagubionego. Bardziej przypominał postać Froda (według mnie ;P).
2. Sceny walki. Szczególnie walka z orkami uważam, że była na bardzo niskim poziomie.
3. Animacje komputerowe nie były najlepsze...

To, co najbardziej mi się podobało, to piękne plenery. One wyglądały prawie jak w trylogii Jacksona :).

Też bardzo podziwiam za zrealizowanie projektu. Daję 7/10