Nie wiem co tu chciec o Wiedźmina . Wiedźmin fajny ciekawy film dobrze dobrani aktorzy, uzbrojenie, muzyka , no może oprócz Yennefer , Pavetty , Emhyra var Emriesa i efektów specjalnych po za tym wszystko pasuje i jest bardzo dobre jak na film z przed 11 lat : )

Co chcieć. Oglądałem dawno ale kilka rzeczy pamiętam:
- nie pomniejszone krasnoludy - wybrano niewysokich aktorów a nie o to chodzi
- elfy wyglądające jak Indianie
- Yennefer akurat mi nie przeszkadzała - Grażyna Wolszczak przekroczyła już 50tkę a nadal wygląda na 35.
Bardziej jednak od efektów wizualnych przeszkadzało mi przeinaczenie opowiadań Sapkowskiego. Po cholerę wiedźmin wołał mamę. Po diabła wprowadzono Falwicka, który w książce nie występuje (mam nadzieję, że nie przekręcilem imienia). Dlaczego uśmiercono Nenneke? Niewielki budżet potrafię zrozumieć. kpiny z literatury nie.

O ile się nie mylę, to Falwick występował w Ostatnim Życzeniu. W Głosie Rozsądku, jeśli być konkretnym.
Poza tym, zmiany które wymieniłeś są akurat mniejszymi problemami adaptacji.

Nie pozostaje mi nic innego tylko przypomnieć sobie prozę Sapkowskiego. Jakie Twoim zdaniem są większe problemy adaptacji?

Sam fakt, że ten film w ogóle powstał jest problemem. Najgorsze jest to, że to jednak mimo wszystko mogła to być dobra produkcja. Gdyby tylko twórcy tego "dzieła" byli prawdziwymi fanami twórczości ASa i mieli chociaż krztynę talentu. Nawet niski budżet by nie przeszkadzał.
No, ale niektóre rzeczy w filmie nie były złe. Żebrowski bardzo dobry, Zamachowski w sumie też. Świetna muzyka i niektóre momenty. Gdybym miał oceniać film, bez porównania do książki dałbym 5-6, ale za profanację daję 3.

Zgadzam się z Twoimi spostrzeżeniami. Jeśli chodzi o rzemiosło polskich aktorów (ogólnie, nie tylko w Wiedźminie) to mam o nim dobre zdanie.

Film jest niskobudżetowy i nie ma efektow specjalnych jak w 1,2,3 części Władcy Pierścienia ale mi się oglądało go z przyjemnością.
Jak dla mnie mogli by go nakręcić jako 1.5 godzinny film -dodac jakies postacie,czy jedno wieksze wydarzenie .
Dla mnie jedynie walki były na niskim poziomie i to mi przeszkadzalo trochę ale na szczęście nie poswiecili temu duzo czasu w filmie
Jestem fanką tej trylogii i każdy film ,który wiąże się z "Władca" oglądam z zaciekawieniem i sympatią a ten w dodatku jest amatorski i zrobiony na nawet dobrym poziomie .

Ja również jestem fanem. Nakręcić dobrze walki to nie lada sztuka - akurat to mi nie przeszkadzało. Na 1,5 godzinny film brakowało widocznie pomysłu.

Do kiepskiej walki dodałbym jeszcze "drewnianą" grę Aragorna. Jego twarz przez całe 30 minut nie zdradza żadnych emocji, ale film i tak jest niezły. Oglądało się go przyjemnie i trzeba brać pod uwagę, że jest to niski budżet. Twórcy pewnie mieli coś lepszego w zamysłach ale summa summarum trzeba było ciąć koszty. Fabuła jest bardzo prosta, ale takie krótkometrażowe filmy chyba się tym cechują. Przyjemne widoki, całkiem dobra charakteryzacja. Nawet orkowie nie byli aż tak tragicznie sztuczni. Dało się to oglądać. Ciekawy zamysł.

Co do Wiedźmina, pozostaje mi się zgodzić. Niestety to kiepska ekranizacja genialnej serii Sapkowskiego. I nie usprawiedliwiajmy tej ekranizacji jej wiekiem. Przykład? Władca Pierścieni i Wiedźmin są z tego samego roku. Różnica? Lata świetlne. Jasne, że "nasi" mieli mniej pieniędzy, ale to po prostu źle wygląda.

Jeśli chodzi o Aragorna to trudno uniknąć porównań do Vigo Mortensena. Amator na tym tle siłą rzeczy wypada bledziej.

Jak dla mnie Aragorn był zbyt ... ładny? Viggo zagrał lepiej bo to pro aktor ale mi raczej bardziej nie odpowiada wygląd niż gra.

Co do Wiedźmina to ja powtórzę jeszcze raz : Willow, Niekończąca się opowieść, Goonies, Merlin, Legenda , Excalibur a nawet Martwe zło. Wszystkie powstały 15 lat przed Wiedźminem i nie trzeba nawet porównywać go do Władców żeby stwierdzić przepaść jakościową. Po prostu nasi dali ciała. Czemu nie dali tego Hoffmanowi? Przecież trylogię odwalił popisowo!

PNG jest o niebo lepsze od Wiedźmina. Dlaczego? Bo PNG nie kpi sobie z literatury i za taki budżet ma efekty porównywalne do wiedźmina...

'pomysł z wpakowaniem go do wora był bardzo oryginalny' - sposób na to, żeby uniknąć pułapek z animowaniem go od nowa, prosty i skuteczny :)

Może to z tego filmu scenarzyści Gry o Tron ściągnęli pomysł z władowaniem do wora umarlaka:)

"Pomysł z wpakowaniem go do wora był bardzo oryginalny" - zgadza się. Mi się to skojarzyło ze schwytaniem "żywego trupa" przez drużynę Jona Snowa w Grze o Tron.