Komedia i to do tego psychologiczna, naprawdę niezła. Super zakończenie. Jest też coś dla wielbicieli Małgorzaty Braunek.
Rzeczywiście, jeśli zapamiętać ten film to głównie z powodu zakończenia ocierającego się o makabreskę.Dość dobrze, co zdumiewa, upływ czasu zniosła muzyka w filmie.I to właściwie wszystko, reszta składowych jest wątpliwej wartości. Ani to komedia ani to hołd dla nowej fali, ot kilka obserwacji społeczeństwa polskiego przełomu dekad. Zastanawiam się czy scenariusz p. Głowackiego w wersji pierwotnej też był tak chybiony? Good night and good luck, esforty.
4/10