A może nawet o oczko niżej, bo tam przynajmniej były jakieś "scenografie" (wiem, że nadużywam tu tego
słowa), a tu są same puste pomieszczenia. Z filmu podobały mi się dwie rzeczy: ścieżka dźwiękowa i plakat.
No dobra, jeszcze ten odrodzony android/cyborg był nieźle zrobiony. Cała reszta to dno i wodorosty. Z
drewnianą grą aktorską i potłuczoną fabułą na czele.