Nie wiem. Wydaje mi się, że Osso ich zabijał. A Marta była tylko w jego wyobraźni, przecież podobno już nie żyła. Osso był zainteresowany tematem śmierci i miał już dość swojego marnego życia i tego że się dawał wykorzystywać sąsiadom. Zamiast skończyć ze sobą, eliminował innych niezadowolonych z życia. Ja to tak widzę.

Myślałem podobnie ale brakuje na koniec filmu jakiejś podpowiedzi ... Wychodzi w sumie coś w stylu Fight Clubu :)

Motyw podobny, z tym że Marta istniała kiedyś naprawdę. Osso po prostu nie zaakceptował informacji o jej śmierci.
Nie wszystko zostało wyjaśnione, ale klimat filmu i tak mi się podobał.

Chyba masz rację. Świadczy o tym choćby scena na dworcu czy staruszek podglądający nagiego pazurę. Ale i tak film nie wykorzystał swego potencjału.

Albo ostatnia scena, w której Marta wraca do mieszkania Osso (udając ankieterkę). Początkowo on niby się jej nie spodziewa, ale jednocześnie ma już przygotowane dwie herbaty, które sobie przed końcowymi napisami popijają. Dziwne, ale właśnie to mnie naprowadziło :)

A mnie jednak zastanawia kilka scen:
1. Gdy Pazura zaczyna klęczeć przed Martą widać wyraźnie że Marta od niego się odsuwa i wykonuje kilka kroków do tyłu. Co może wyjaśniać dlaczego staruszek widzi tylko Osso.
2. Pułkownik gdy przychodzi do mieszkania Pazury, najpierw zirytowany pyta po co w ogóle pracuje, potem mówi o irytującym pamietniku który czytał, a potem zdenerwowany przypiera Ossa do sciany i pyta kim jest kobieta z którą się spotyka i po co sie przyznawał, czy nie robi tego dla niej ?
3. Marta mówi że jej chłopak zginą 1 rok temu przez pijanego kierowce, za to Osso się dowiaduje od kobiety z adresu Marty, ze jej chłopak strzelił samobója cztery lata temu, i w tedy ona się wyprowadziła.
4. W ostatniej scenie Osso daje drugi komplet kluczy Marcie.
5. Dźwięk zbitej szyby na końcu według mnie oznaczał kontynuacje pszczynian któryś z bohaterów.

Na początku filmu przekonany byłem, że to właśnie Osso będzie tym mordercą, ale gdy pojawiła się Marta... Na pierwszy rzut oka widać, że to prawdopodobnie Marta mordowała choć z drugiej strony ciężko stwierdzić. Szkoda, że nie było wyjaśnienia.

O to chodziło, że ma nie być dosłownego wyjaśnienia. Żeby znaleźć wyjaśnienie należy na film spojrzeć oczami nie głównego bohatera, ale postaci drugoplanowych.
1) Kilka osób twierdzi, że Marta nie żyje. Ostateczny dowód na śmierć Marty to informacja w banku danych uczelni. Tam tego typu informacje są pewne np ze względu na wypłacane odszkodowanie.
2) Nikt oprócz Osso nie widział i nie słyszał Marty. Tam gdzie mieszkał Osso nawet łazienka, kuchnia i balkon były wspólne. Nie było możliwości aby nikt nie dostrzegł Marty. Policja także jej nie widziała. Gdy Osso i Marta byli w klubie nikt nie powiedził policji o tym aby był z jakąś kobietą. Kłótnia z Martą przypominała sytuację gdy jakaś kobieta kazała mu się przesunąć.
3) Osso gdy ktoś go prosił o pomoc nigdy nie powiedział, że jest z dziewczyną i teraz nie może. Na pewno zostałby zrozumiany, zwłaszcza że był bardzo lubiany.
4) Zanim Osso dowiadywał się prawdziwych rzeczy o Marcie, to wcześniej niektóre sobie zmyślał. Tutaj można podać przykład tego, że pracuje na uczelni, że jej mąż się zabił.
Odpowiedź nasuwa się sama- zabijał Osso, który w swojej wyobraźni stworzył Martę. Podziwiał ją za to, że jest silna, że potrafi robić tylko to co ona chce. On tak się nie potrafił zachowywać. Doprowadziło to do niebepziecznej fascynacji, która prawdopodobnie narodziła się gdy zainteresował się tematem śmierci. Osso tak się nienawidził, że postanowił zabijać osoby nieszczęśliwe jak on. Miał to być pokaz siły, taką jaką miałaby Marta. Osso ze swoją osobowością nie potrafiłby zrobić tego samodzielnie, więc jego psychika wygenerowała jego alter ego. Na sam koniec dopełnia tego co zaczął i zabija siebie samego.

Ten stary policjant co spytal sie czy pana znajoma jest normalna? "Pana znajoma powiedziala do pana przesun sie dziadu, czy nie uwaza pan, ze to nie dziwne" Cytuje mniej wiecej. Czy to nie Marta powiedziala? Jesli tak, to ktos to uslyszla.

Odpowiedź na to jest już w mojej wypowiedzi wyżej. To była inna, obca osoba, która kazała się przesunąć Osso. Ta scena jest nawet w filmie- wystarczy go dokładnie obejrzeć.

Tak, nawet Osso był zaskoczony (wyraźnie odtechnął), że to nie o Martę pytał tylko o tę blondynkę co się pojawia pod koniec sceny.
Zresztą, tuż obok w barze siedział policjant (grany przez Hryniewicza), który nie mógł nie widzieć Marty a przecież nic o niej nie powiedział Pułkownikowi.

Dokładnie tak. Dobry dramat psychologiczny, niestety zbyt złożony dla przeciętnego kowalskiego, ktory nie tego sie spodziewa widząc Pazure na ekranie. Do tego niepowtarzalny klimat lat 90. Dla mnie bardzo ok.

Klimacik wymiata :-)

Ten fgilm to polska odpowiedz na Nagi Instynkt