Od razu zaznaczę, że oryginalnego Poltergeista nigdy nie uważałem za film wybitny. Nie jestem również jakimś szalonym przeciwnikiem remakeów - dlaczego nie - nowy reżyser zawsze może wnieść coś nowego i odświeżyć film.
Niestety film Kenana nawet nie próbuje wnieść czegoś nowego do tej historii. Poltergeist Spielberga to całkiem porządne kino familijne. Jego remake to jedynie zlepek gagów, które co prawda układają się jakąś prostą historię ale razem nie chcą stworzyć spójnego filmu. Moim zdaniem złe jest tu wszystko. Kiepskie aktorstwo tu nawet Rockwell jest słaby), przeciętne efekty specjalne ale przede wszystkim nieporadny reżyser. Ani nie potrafi on stworzyć atmosfery, ani zainteresować widza, ani jakoś ogarnąć swoich aktorów. Dodatkowo postacie zachowują się w sposób nieprzystający do sytuacji. W rezultacie ogląda się to bez żadnych emocji. Ani to kino familijne, horror na pewno nie. Zostaje jedynie pytanie po co w ogóle reżyser wziął się za film skoro nie ma nic ciekawego do powiedzenia. I to szczególnie w przypadku popularnego filmu, gdzie masa fanów będzie porównywała ze sobą obie produkcje. Ten film nie broni się nawet jako samodzielna produkcja. Odradzam kino, kupno filmu też. Może kiedyś z jakiegoś pliku w niedzielne południe, jednym okiem w czasie gotowania obiadu.