Stracony wieczór przy tej pomyłce. Znajomi namówili, oglądaj, będzie dreszczyk, będą emocję. Pół godziny nie minęło jak przysnęłam. Obudziły mnie wrzaski dzieciaka, zwisającego z gałęzi płaczącej wierzby :/ obejrzałam już do końca, ale byłam oburzona na to, że taka ogromna kasa jest wywalana na produkcje takiej chały. Kiepska bajeczka, bez emocji, ani się śmiać, ani płakać, o strachu nie ma mowy. Są "horrory", które są tak głupie, że aż przynajmniej śmieszne, ale ten był wręcz denerwujący i męczący. Jak ktoś ciekawy, niech obejrzy, ale dla mnie to była strata czasu.