PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=777355}
5,3 5 039
ocen
5,3 10 1 5039
Popek za życia
powrót do forum filmu Popek za życia

Witam,

Obejrzałem wczoraj cały dokument, o Popku, wraz z moją dziewczyną. Dodam tylko, że oboje przeszliśmy w życiu wiele i wiele doznaliśmy cierpienia, bolesnej drogi zarówno od życia, ludzi jak i zawodu od naszych rodziców. Przeszliśmy jednak wszystko i wciąż walczymy o to aby odbudować w sobie normalny świat i normalnie funkcjonalność mimo wszystko. Jesteśmy wykształceni, mamy dobrą płacę i pracę. Ja sam mam również 4-letniego syna. Z wyboru - nie piję , nie palę, nie zażywam narkotyków :-).

Historia Popka, jak stwierdziliśmy oboje, to dokument, który może i jest ‘dla wszystkich” ale naszym zdaniem nie wszyscy przekaz zrozumieją. Krótko mówiąc dokument przedstawia Popka jako człowieka , w którym jest dużo bólu, pokazujący swoje niedoskonałości, odkrywa nieumiejętności jakie są wynikiem emocjonalnych zaniedbań z dzieciństwa a jednocześnie pokazuje człowieka, który mimo wszystko obrócił to w coś wartościowego dla niego samego tj. tworzenie muzyki (z elementami „wesołej twórczości”), która daje mu radość i jego słuchaczom. Popek sam cieszy się radością z tego co zdobył i moim zdaniem nie ma tu żadnego szpanu czy braku pokory. Pokazuje człowieka , który doszedł do tego sam ale myślę, że też „na wielkim, życiowym farcie” :-) - ale to moje zdanie.

Dokument również bardzo pokreślą kim był dla niego ojciec. Ludzie , który nie wywodzą się ze środowisk dysfunkcyjnych (patologie, DDA, DDD itp.) nie rozumieją jak działają mechanizmy zaniedbań emocjonalnych, braku aprobaty od ludzi, którzy winni być twoim autorytetem tj. rodziców. Najczęściej te deficyty emocjonalne i aprobaty definiują potem takich ludzi przez całe ich dalsze życie szukając tej jednej rzeczy jaką jest właśnie akceptacja, uznanie i może, jak by się w to głębiej wpatrzeć, wystarczyłoby jedno „jedno z Ciebie dumny synu” i ten świat też by był inny – niestety tak zazwyczaj się nie dzieje i ten wyścig trwa czas latami a czasem nawet nigdy się nie kończy i ludzie wychowani w dysfunkcyjnych rodzinach nie wiedzą czasem sami , że za tym właśnie gonią, po to to robią, po to czegoś w życiu szukają czego nigdy nie dostali od tych od których powinni dostać.

Jakkolwiek nie robi, i jakkolwiek nie jest szczęśliwy to uważam, że droga tego człowieka (tj. Popka) zasługuje na chwilę refleksji i zastanowienia bo to co czasem wydaje się być niby „jasnym” obrazem skrywa w sobie wiele zastanowienia, analizy , bólu, cierpienia i zwykle nieradzenia sobie z tym co Cię trawi od środka i nie wiesz co to jest.

W nawiązaniu zaś do widocznych rzeczy (które też tutaj były „hejtowane”) m.in. córeczki Popka , to jak on sam wygląda itp. To uważam jednak , że to nie ma większego znaczenia z emocjonalnego punktu widzenia. Jeśli on sam (Popek) będzie zapewniał standard czy emocjonalne i uczuciowe swojej córeczce to ona będzie rozwijać się prawidłowo i nie wpłynie to na Jej życie. A to , że kiedyś jak dorośnie, obejrzy ten dokument, przejrzy album ze zdjęcia (a może nawet jak Jej ojca już nie będzie) napełni ją miłości i dumą do człowieka , który zawsze Ją kochał, stał przy niej (może nie zawsze trzeźwy ;-) ), chronił, chciał dobrze, żeby była szczęśliwa, aby Jej życie, emocjonalne i uczuciowe, było lepsze niż miał on sam za dzieciaka, żeby okazywać Jej czułość i aby nie miała tych deficytów jakie on ma teraz. Myślę, że to Jej wystarczy na tym gruncie emocjonalno-uczuciowym jako deficytowy (w dzisiejszych ciężkich , patologicznych czasach) „towar od rodzica”. Inną kwestią jest Jej dorastanie w wieku nastolatki jako osoba znana z tego, że jest córką znanego człowieka i to jak sobie z tym poradzi w szkole, życiu, związku, dorosłości itp.

Dokument oceniłem jako bardzo dobry bo go rozumiem, emocjonalnie jest to coś co jest mi bardzo bliskie i zajęło (nadal zajmuje) sporo czasu , żeby się z tym uporać. Jeśli ktoś nie znajduje w tym niczego wartościowego to myśle, że powinien się raczej cieszyć , że tego w życiu nie było dane mu zaznać o czym czasem „próbuje” (bo widać , że sam nie wie czym lub co to dokładnie jest co w nim siedzi i dlaczego – też przyznał się, że nie czyta książek więc stąd nie wie co to są dysfukcje i inne zaburzenia związane życiem DDA, DDD i takie patologie) powiedzieć sam Popek. Nie jest to temat do dywagacji, # czy dyskusji w jakikolwiek sposób. Jest to raczej kwestia tego gdzie się urodziłeś, co dostałeś, jak się wychowałeś (sam-wychowałeś) oraz deficytów z tym związanych, więc albo ktoś to przeszedł i to rozumie albo nie przeszedł i „hejtuje” bo nie rozumie i ocenia powierzchowne fragmenty na bazie tego co moralne, etyczne, sprawiedliwe, uczciwe itd.

Oceniam 8/10

Pozdrawiam,
Sylwester

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones