Nie wiadomo i się pewnie nie dowiemy.
Taka koncepcja reżysera.

wpadł do rzeki z strzelbami w ręce i dzwoniącym telefonem w ustach.

wrzucił a później je wyłowili

Płakał za telefonem bez ekranu dotykowego.

On spadł do rzeki a strzelby dalej leżały na moście.

można zadać podobne pytanie, mianowicie co znajdowało się w walizsce w pulp fiction - tego się nigdy nie dowiemy ;)

Debilem trzeba być żeby się dopytywać o szczegóły rozwoju akcji w otwartych zakończeniach.

Tak tylko rzuciłem temat z ciekawości co myślą inni. A ty widzę że oglądasz ambitne filmy a zachowujesz się jak szczeniak co przez neta wali wyzwiskami a na żywo skula ogon i boi się odezwać!

Zgadza się. Musze jakoś leczyć kompleksy.

Niezłe :)

Nie chciał wpaść do wody, więc musiał pomóc sobie 2 ręką, żeby ja zwolnić to wyrzucił broń bo i tak miał to zrobić. Potem wlazł na ulice i odebrał telefon, po którym się popłakał. Następnego dnia wszyscy czterej pobawili się w nurków i odnaleźli broń po tygodniu, ale po poleżeniu tydzień w wodzie była zniszczona dostali za nie ok 5 tyś. xD
Tak właśnie to sobie wyobrażam, co do walizki z Pulp fiction, był w niej jakieś mega kozak koks! Taki piękny że aż błyszczał.

Dlatego takie filmy mają, ze wzg na niedopowiedzenie, swój smak. Czy film byłby lepszy, gdyby rozwiązanie było podane na talerzu?