był nudny, nudny, nudny!! Jak go odlądałam to zachowywałam się jak jakaś pomylona, krzyczałam na portier żeby sie szybciej ruszał.... nie mogłam tego znieść.
Nie podobał mi się i mam prawo wyrazić swoją opinię, ale jak tego ktoś nie rozumie to niech mnie zjedzie, mam to gdzieś!
A z niemieckich filmów tego okrasu polecam (ten w szczególności) "Gabinet dr Caligari" Metropolis czy Nosferatu, symfonie grozy o niebo lepsze
witam pania.dla mnie portier jest rewelacyjny i ciekawy a gabinet doktota caligari i matropolis sa slabe i nudne.(podobnie jak nibelungi-zamsta zygfrtda,faust czy swietoszek).z niemieckiego ekspresjonizmu najwyrzej canie :NOSFERATU-symfonia grozy,portier z hotelu atlantic.skoro twierdzisz ze gabinet jest nudny to obejrzyj sobie GOLEMA.oczy same sie zamykaja.
coś się chyba przejęzyczyłeś. Gabinet bardzo lubię (podobnie Nosferatu), Golem na mnie czeka i dopiero ocenię. Mnie oczy zamykały sie na Portierze (co kto lubi :)). Nibelungi mi się raczej podobały, na Metropolis przysypiałam, bo byłam bardzo zmęczona - jednak męczący był ten łopatologiczny przekaz, żeby ludzie się jednoczyli.
matko. ale dałam ograniczoną wypowiedź. nadal twierdzę, że portier był nudny ;) ale wyraziłam się dość brzydko :)
co do ekspresjonizmu i kammerspielu, oba nurty omawiane są zazwyczaj razem. czasem można wyczytać, że ekspresjonizm podzielił się na dwa nurty: społeczny (i to właśnie kammerpsiel) i filmy grozy... choć w bardziej sensownych opracowaniach (np. historia filmu Płażewskiego) oba nurty są rozdzielone. co jest oczywiste, bo bardzo się różnią ;) Zresztą patrząc na komentarze do tego filmu chyba wszyscy je mylą :D a myślałam, że ja jestem totalnym laikiem ;)
mnie też strasznie zanudził. Uwielbiam filmy Murnau'ra, ale ten totalnie nie przypadł mi do gustu... Owszem- nieszabonowy temat jak na film (w tamtych czasach jeszcze), genialne ujęcia, muzyka, a sama fabuła nuudna..
Również mam zdanie iż krytyka mojej opinii jest nie na miejscu. Każdy ma prawo do wyrażania jej więc proszę o uszanowanie mojego zdania.