Uwielbiam filmy katastroficzne. Gdy mają klimat i bohaterów, w których się wierzy - przez co razem z nimi widz walczy z żywiołem. Tymczasem Posejdon to taki kolorowy teledysk. Tyle już było tej rąbanki, wyrządzania ludziom krzywdy w pseudo-horrorach, gdzie na planie pierwszym kulał scenariusz. I choć "Posejdon" nie ma w sobie nic z filmu grozy, to niewiele mu brakuje, do tego typu filmów. Wszystko to po prostu już było. I żadna zabawa efektami tu nie pomoże. Ten film po prostu nie ma w sobie bohaterów i klimatu. Aktorzy tu występujący to zwykłe kukły...
Brak duszy. Ten film to rozrywka do popcornu, ale w pampersa z napięcia nikt nie zrobi, ani tym bardziej nie tryśnie coca-colą przed ekran. Słabo!
5/10