Można to powtarzać w nieskończoność.To było jeszcze kino starego dobrego Spielberga czyli normalni ludzie w nienormalnych okolicznościach.Stary dobry Indy który naprawdę cierpi jak dostaję w mordę,przemyślany scenariusz,wszystko ma swój umiar i mimo lekkiej rozrywki oglądało się to jak przygodowy film dla dorosłych a nie jak Lucasowską kreskówkę dla dzieci.