egipski starzec odcyfrowuje Indy'emu instrukcję dotyczącą tego jak długa powinna być laska na którą należy nałożyć drogocenną rzecz będącą w posiadaniu Jonesa, iżby światło słoneczne w Komnacie Map prawidłowo wskazało miejsce zakopania Arki: otóż laska ma sobie liczyć "sześć kadamów". Dalszy ciąg instrukcji (na drugiej stronie) mówi jednak by od powyższej miary odjąć jeden kadam ku chwale Boga. Indiana Jones bez problemu przelicza starożytne kadamy na cale: 6 kadamów to dla niego 72 cale. Ja przeliczyłem na kalkulatorku: 72 cale równa się 182,88 cm. Polskie napisy do filmu co prawda podają że to 180 centymetrów, ale nie czepiajmy się tak drobnych różnic. Rzecz w tym, iż po odjęciu jednej szóstej - zostanie nam tylko 152,4 cm (w zaokrągleniu: półtora metra).
Tymczasem w scenie w komnacie map widzimy, iż laska jest wyraźnie wyższa od Harrisona Forda. Czyżby aktor lub grany przez niego bohater naprawdę należał do kurdupli? Oczywiście, że nie o to chodzi. FilmWeb podaje wręcz, iż Harrison mierzy sobie dokładnie 185 cm. Nie rekordowo, ale całkiem przyzwoicie, prawda?

Ot po prostu jeden z szeregu przykładów pewnej niestaranności na etapie pisania scenariusza. Która to niestaranność jednak - o dziwo - ani trochę nie psuje widzom zabawy, gdyż nad podobnymi szczegółami żaden normalny widz się nie zastanawia. Tylko jeden taki FP . . .