a jak dla mnie film jest słaby. ledwo dotrwałem do końca widząc takie bzdury na ekranie. aż szkoda słów, film nielogiczny, nierówny pod względem akcji i przykro miejscami oglądać jakie bzdury się tam dzieją. postacie też jakieś z księżyca. jak będę miał więcej czasu to rozwinę temat.
A ja mu się nie dziwię. Dla osób, które uważają, że kino rozpoczęło się wraz z wejściem 'Matrixa' ten film jest po prostu słaby... I poniekąd popieram- w dzisiejszych czasach pierwsza część serii o dr Jones'ie po prostu by się nie sprawdziła. Dziś widzowie oczekują od filmu dużo więcej niż kiedyś, logika, wartkie zwroty akcji, profesjonalizm, a to zapewne za sprawą faktu, że i filmowcy mają dużo większe możliwości.
Ale jakby nie było, trzeba docenić mistrzowski kunszt Spielberga. No i sentyment... Łezka się w oku kręci na widok młodego Forda :).
No tak, po premierze Kryształowej Czaszki nagle wszyscy otworzyli oczy i okazało się że w starych filmach też było mnóstwo nielogiczności, ale jakoś nikt nikt się nie skarżył. Taka konwecja. Jak to mówią, bierz albo spadaj.
tak się składa, że mam trochę latek, a to była jak na razie pierwsza i jedyna część jaką obejrzałem. po premierze Kryształowej Czaszki chciałem obejrzeć całą serię, ale chyba dam sobie spokój.
MOżecie krytykowac ale stara saga o Indianie Jonesie to zdecydowanie najlepsze filmy przygodowe jakie kiedykolwiek powstaly, więc wasza krytyka jest gówno warta. Skoro te filmy nie mają konkurencji.
zgadzam się ;]
dotychczas obejrzałam tylko część czwartą i pierwszą - w takiej kolejności [koleżanka wyciągnęła mnie do kina, chociaż nie przepadam za filmami tego typu, ale bardzo pozytywnie mnie zaskoczył], ale zamierzam obejrzeć dwie pozostałe części ;)
Kiedy oglądałam ten film w dzieciństwie, czyli ponad 20 lat temu, byłam zachwycona. Teraz niestety nie dałam rady wytrwać nawet do połowy. Niektórzy wciąż uważają go za kultowy, ja najwyraźniej z tego wyrosłam. Obecnie uważam, że jest naiwny i kiczowaty. A może po prostu jest to film dobry tylko dla dzieci?
Moze trzeba miec dalej cos w sobie z dziecka by sie ten film mogl podobac. Kiczowatym to bym go nie nazwal bo to jeden z najlepszych filmow tego typu. Sprawnie poprowadzona akcja, dobre dialogi, super muzyka i zdjecia.. Mozna by tak wymieniac i wymieniac. Jak go ogladam zawsze odzywa sie we mnie zew przgody :)
Lubię filmy przygodowe pod warunkiem, że nie są zbyt infantylne i nierealistyczne. Od rzeczy nieprawdopodobnych są filmy fantasy, ew. science-fiction. Jakoś łatwiej mi uwierzyć w świat całkowicie fantastyczny (jeśli rządzi się jakimiś logicznymi prawami) niż w ten przedstawiony w Indiana Jones. A jeśli przejrzysz moje ulubione filmy to przekonasz się, że mam całkiem sporo z dziecka :)
Imhotep ma troszkę latek jak pisze i nie oglądał Indiany Jonesa ? To dzieciak jakiś Panowie, niech dalej ogląda Bat-Mana :D
podbijam niepochlebny temat, gdyż w moim odczuciu film się zestarzał i radochę z jego oglądania odczują raczej tylko dzieci i użytkownicy darzący IJ wielkim sentymentem.
a dzisiaj to mamy takie super logiczne filmy ze hej! na dobra sprawę to w każdym filmie można doszukać się nieścisłości. ten film ogląda się z przymrożeniem oka. nie zgodzę się z tym ze dzisiaj ten film nie miał by powodzenia. ostatnia cześć nie dorasta pierwszej do piet. czyż nie lepiej ogląda się wyczyny kaskaderskie wiedząc ze napocili się przy tym prawdziwi ludzie, zamiast tych komputerowych trików? za chwile film będzie powstawał tylko w komputerze i co to będzie za przyjemność oglądać takie coś?
właśnie przed chwilą obejrzałem i również uważam że film jest słaby... jedna wielka bzdura...
ja też , ale to pewnie dlatego że czytałam książkę , która w moim odczuciu jest o niebo lepsza, Harison Ford pasuje wizerunkowo do roli Indiego i bez niego ten film by stracił cały urok, ogólnie za dużo wg mnie postawili na akcję a za mało na dialogi itp, wątku uczucia pomiędzy Indym a Marion też znikome ilości, w ogóle w filmie ona jakaś taka nieokrzesana i taka przeciętna z urody, pominięto też scenę pocałunku pomiędzy Marion a Beloqiem (który tez zresztą nie pasuje do opisu z książki imo) a wstawili jakąś popijawę :P bez sensu. Jeszcze parę uwag by się znalazło... ale i tak Indy rox :]
"czyż nie lepiej ogląda się wyczyny kaskaderskie wiedząc ze napocili się przy tym prawdziwi ludzie, zamiast tych komputerowych trików? za chwile film będzie powstawał tylko w komputerze i co to będzie za przyjemność oglądać takie coś?"
nie mam pojęcia jak możesz "wsiąknąć" w film, zapomnieć, że siedzisz przed ekranem, jesli analizujesz jak została zrobiona dana scena w trakcie jego oglądania? ja chcę widzieć w filmach efekty, ktore będą dawały jak najlepsze złudzenie realności i nie bardzo interesuje mnie jaką technika zostały wykonane, byleby tylko potrafiły utrzymac moje myśli w filmowym wyimaginowanym świecie.
Trzeba mieć wyobraźnie , poczytać trochę książek, a nie tylko filmy zrobione przez grafików komputerowych, konsole i wszystko na tacy....Ten film ma 30 lat i trzeba spojrzeć na niego przez pryzmat czasu jaki minął od powstania. Jak już ktoś wspomniał Seria Indiana Jones(3 pierwsze części) to najlepsze filmy przygodowe w historii, a cała reszt typu Tomb Rider, Bibliotekarz etc to tylko filmy w mniejszym bądź większym stopniu bazujące na serii o Indianie ....
dokladnie:) ja uwazam, ze wszystko to co po indianie jonesie z 1981 to ,,podrobki":) indiana jones to marka, firma :) a kopalnie krola salomona, klejont nilu, szmaragd milosc i korkodyl, mumie - dobre filmy ale pierwsze miejsce dla Indiego :)
"Trzeba mieć wyobraźnie , poczytać trochę książek, a nie tylko filmy zrobione przez grafików komputerowych, konsole i wszystko na tacy...." - po pierwsze jestem z tej grupy użytkowników, którzy uważają, że filmu nie ocenia się przez pryzmat książki, a po drugie to się uśmiechnę.
"Jones(3 pierwsze części) to najlepsze filmy przygodowe w historii, a cała reszt typu Tomb Rider, Bibliotekarz etc to tylko filmy w mniejszym bądź większym stopniu bazujące na serii o Indianie ...." - nie widzę związku z moim komentarzem, a wymienionych filmów nie oglądałam (chyba że pod "etc" kryją się Piraci, to się nie zgodzę).
jak dla mnie film - legenda... bałam się obejrzeć po latach... wielu latach, ale obejrzałam i nie żałuję... nielogiczny? może, ale wciągnął mnie na maxa i nie zauważyłam niedociągnięć pod tym względem. nie widzę w nim żadnych oznak starzenia się (poza koszmarną kiecką Marion), nawet efekty specjalne nie straszą. Postaci są ciekawe - Indiana ma wszystko, co bohater mieć powinien, żeby przyciągnąć uwagę. a poza tym - sam fakt, ze w tytule pojawia się arka (w domyśle przymierza) powinien dać do myślenia wielbicielom przygodowych filmów, którzy cenią sobie realizm i logikę. Bez urazy i pozdrawiam wszystkich.
znajdzie mi prosze lepszy soundtrack czy postac bardziej kultową w filmach przygodowych. nie da sie. kazdy chcial byc archeologiem po obejrzeniu indiego :D
Dokładnie! Zawsze po obejrzeniu przygód Indy'ego odczuwałam 'niewytłumaczalne' zainteresowanie historią... :D
(Tak na serio to historią się interesuję tak czy owak ;))
Obejrzałem ten film po długiej przerwie, bo dawno go nie widziałem. Są filmy, które gdy się ogląda po latach (zwłaszcza tytuły starsze) niestety nie robią już takiego wrażenia. 'Poszukiwaczy...' to nie dotyczy. Według mnie ten film zrobiłby furorę także dzisiaj. Autentycznie nie ma dzisiaj w kinie tak dobrych, solidnie skonstruowanych filmów. Nawet czwarta część jest słabiutka w porównaniu z oryginalną pierwszą częścią.
Poza tym - pada często zarzut, że film jest nielogiczny. Pomijam już fakt, że w kinie bardzo trudno przy tego typu produkcjach o logikę, ale przy obecnych standardach 'Poszukiwacze...' jawią się niemal niczym najinteligentniejszy film w historii kina. Obecnie jedyną nadzieję dla wielu widzów jest kino uprawiane przez Tarantino, ale nawet on nie jest w stanie przywrócić dawnej magii dużego ekranu. Ta magia jest właśnie w pierwszej odsłonie cyklu o przygodach Indiany Jones.
Tutaj każda scena ma swój wyraźny początek, środek i koniec, ma kształt dramaturgiczny. Każda scena posuwa film na przód. Perfekcyjnie wyważono sceny nieco spokojniejsze (z dialogami) z sytuacjami dynamicznymi. Muzyka jest tutaj wyjątkowa. Zdjęcia autentycznie wspaniałe, doskonale nadające klimat historii. Czuć, że to zrobili maniacy kina.
Być może przemawia przeze mnie stetryczenie (mam 33 lata), ale nie do każdego filmu sprzed lat mam tyle cierpliwości, a za pasjonata Indiany Jonesa się nie uważam. Jednak, gdy widzę jaką inercję przeżywa kino od blisko 20 lat, to stwierdzam, że wolę jednak te starsze filmy. Coś się ostatnio złego dzieje z kinematografią. Może za dużo dobrodziejstw techniki, za bardzo każdy myśli jak tu się obłowić, a za mało szczerej namiętności i miłości do kina.
To jest taka konwencja, która nie każdemu odpowiada ( podobne "bzdury" masz w Star Wars ). Te bzdury właśnie są po to by ludzie oglądali to jako czystą rozrywkę i jeśli kogoś to drażni ( do czego ma prawo ) to powinien odpuścić sobie kolejne seanse. Natomiast ja bynajmniej nie uważam tego filmu za arcydzieło i w sumie dobrze że ludzie mają odwagę napisać co myślą o tym filmie, bo to żadna świętość i opinie negatywne powinny ostudzić nieco te sentymentalne oceny .