Potęga strachu
- podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- pozostałe
Film ogląda się przyjemnie, ale jeśli się zastanowić, to wątek z zabiciem (albo postrzeleniem, bo kobieta została postrzelona w mało krytyczną część klatki piersiowej, co daje jej szansę na przeżycie) pary pedofilów to totalna bzdura. Panienka praktycznie wydała na siebie wyrok więzienia swoją bezmyślnością. Najpierw chodziła po mieszkaniu, dotykała paru przedmiotów, zostawiała odciski palców. Potem dzwoni na 911 dodając do tego próbkę głosu. Nie pozbywa się broni, telefonu z którego dzwoniła, nie przyszło jej też do głowy wzięcie taśmy na której zarejestrowano dzieciaka, który doprowadziłby śledczych prosto do niej.
A można być pewnym, że przy okazji badania tej sprawy dokładnie sprawdzono by każdy ślad. Oj, nie wywinęłaby się. ;)
A tymczasem co? Pod koniec filmu dowiadujemy się, że nic takiego najwyraźniej nie miało miejsca. Dziwne...
Nie nazwałbym obustronnego postrzału płuc mało krytycznym :)
Musisz spojrzeć na tę scenę przez palce. Sam obraz tej parki miał być na tyle szokujący, że z punktu widzenia sprawiedliwości społecznej to było jedyne dobre rozwiązanie. W tym filmie w żadnym razie nie chodzi o wyszukiwanie błędów w scenariuszu bo to by była praca na całe życie :)
zgodziłbym się ze scarneckiem, chyba w tej scenie o to właśnie chodziło, że to jedyna słuszna kara dla tej pedofilskiej pary, zanim ich zabiła, wyzwała ich od chorych, na co facet zaczął potwierdzająco odpowiadać że "tak jesteśmy chorzy...", możliwe że chodziło o to że uznano by ich za wariatów i tylko trafili by do zakładu psychiatrycznego, więc to co zrobiła Teresa wydawało się sensowne, bo nie chciała pozwolić żeby kara ich omineła
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
