Zachęcony wszędzie obecnymi plakatami na miejskich przystankach postanowiłem obejrzeć Triple Frontier. Nie jest to pozycja wybitna na jaką ją się kieruje. Warto pochwalić skuteczny marketing, ale to tylko i aż tyle.
W samym filmie absurd goni absurd. Akcja filmu to prawie 2h, a spora część fabuły jest mocno okrojona. Na początku filmu widzimy jak w kartelowym posterunku barykadują się bandyci, którzy skutecznie odstrzeliwują kilku przeszkolonych policjantów z grupy operacyjnej. Potem absurdalnie "szef" akcji granatnikiem wysadza większość agresorów, ale oczywiście sporej liczbie "ważniejszych" osób włos z głowy nie spada i można sobie z nimi pogadać. Pogoń za informatorką też dość śmieszna... Już nie mówiąc o tym, że w łatwy sposób wyrywa się antyterroryście... Kreacja i historia bohaterów też jakoś tak licho przedstawiona. Brak jakiejkolwiek retrospekcji z dawnych lat, wspólnych operacji, brak nawiązania.. Postacie nie dają się nawet w jakikolwiek sposób poznać. Cała "główna" operacja ataku na BASTION groźnego szefa kartelu też dość komiczna. Szybki research, jak wyjadą to wchodzimy i nikt nam nawet nie próbuje w tym przeszkodzić... bo nagle wszyscy strażnicy zajęci pierdołami.. Gdzie ich czujność w momencie wyjazdu części sicarios powinna być szczególna. Walki też są mocno drętwe. Wyglądają jak w marnej grze sprzed paru lat na poziomie ekstra łatwym, gdzie przeciwnik w ogóle nie jest zainteresowany intruzem tylko wchodzi w ścianę itp. Rozumiem, że te sceny z wydobywaniem kasy miały ukazać słabość ludzi do pieniędzy, ale też wyszło mocno sztucznie. Biegają jak dzieci za lizakami, bez jakichkolwiek obaw, że ktoś ich w każdej chwili może zaskoczyć.. ah.. zapomniałem, w kilka godzin zrobili dokładne rozeznanie, każdego dokładnie przeliczyli... Już mogli rzucić ujęcia z drona z kamerą termowizyjną, byłoby bardziej realistyczne, a nie obserwacja lornetkami zza krzaków, gdzie mury zasłaniają "fortecę". Dialogi mega drętwe nic nie znaczące. Wyrzucanie kilku toreb by nagle helikopter mógł się wznieść mocno w górę.. Absurdalność sceny, gdzie palą ognisko z pieniędzy po to by zdradzić pozycję wszystkim w koło, przecież źródło światła/ognia w górach to normalka :) Dziwne też, że młodzieńcy z wioski atakują akurat ich za dnia, a nie właśnie pod osłoną nocy, przecież tereny znają jak własną kieszeń, bo są u "siebie" a muszą stawić czoła byłym "zawodowym" komandosom. Postrzelony gość nie zmienia w ogóle opatrunku, nikt nawet się nim nie interesuje. Nie widać u niego większych problemów. Pełno absurdalnych scen.. jak ta kiedy ze zbocza urywa się fragment skały, a reszta jaków i ekipy przechodzi bez najmniejszych problemów. Apogeum absurdu i moment, gdzie można było zrobić ciekawe ujęcia i rozkręcić fabułę, gdy jeden z bohaterów udaje się na zwiad do miasta.. Scena typu "no to idę" i za moment "już jestem". Aha... Oszczędzanie na dniach zdjęciowych? Żeby chociaż ukazać, że kogoś spotyka na miejscu, jakiś dialog cokolwiek... Już nie mówiąc, o tym, że dowiadujemy się, że osoba, która wybiera się na zwiad nie zna języka hiszpańskiego... Ale skutecznie umawia się z gościem na łódce, żeby czekał w konkretnym miejscu o dokładnej porze... Absurd. Myślałem, że będzie to ciekawe kino, sporo akcji, zwrotów, wciągająca historia, napięcie a tu kicha... Goście z kartelowskiego posterunku skuteczniejsi od obrońców "fortecy" wielkiego szefa interesu.. Netflix zostawia sobie furtkę do możliwego nakręcania kolejnych części (wyjazd do Australii informatorki; kartka ze współrzędnymi, gdzie zostawili większość pieniędzy) ale mam nadzieję, że kontynuacja nie nastąpi, chyba, że wezmą sobie do serca wszelkie uwagi i postarają się choć trochę więcej... Podsumowując film do puszczenia dla zabicia czasu. Ładne widoki amazońskiej dżungli, w której to jednak brakuje jakichkolwiek zwierząt (na skałach powinny pojawić się latające sępy - wyczuwając zwłoki).
Aleś głupot napisał.
"młodzieńcy z wioski atakują akurat ich za dnia, a nie właśnie pod osłoną nocy" - w nocy jest ciemno
"a reszta jaków" - jakich jaków?
"Scena typu "no to idę" i za moment "już jestem"" - mieli pokazywać 15 minut jak goście śpią?
To tylko kilka losowo wybranych kwiatków.