Totalna lipa. Ani to porządny film akcji, ani luźniejszy „buddy movie”, ani film o planowaniu i wykonaniu „skoku życia”, ani o walce z kartelem z stylu Sicario. Ani mocny film akcji ani luźny film akcji. Bo akcji jest zero, zero jest napięcia no i zero humoru. Nie było ani jednego żartu! Chyba że dialogi - bo dialogi to jeden wielki żart - sztuczne i drewniane.
Zmarnowany potencjał. Film nie tylko z beznadziejnym pomysłem ale i beznadziejnym wykonaniem - o ile jeszcze sceny statyczne z panoramami są w miare dobrze nakręcone - to w scenach dynamicznych - całkowity brak dynamiki - tragiczna reżyseria! tak jest w całym filmie, cholerny brak jakiejkolwiek dynamiki. Nudniejszej sceny napadu na siedzibę szefa kartelu nie można było zrobić!!! Do tego scenariusz - totalne nieporozumienie - dialogi są niesamowicie topornie napisane - do bólu męczą - typowy paździerz i to nie tylko krótkie wywody ale o zgrozo całe rozprawki, a aktorzy, którzy cokolwiek mówią zachowują się tak jakby dostali 3 minuty przed kręceniem scen skrypt i nie było dubletów. Oglądając ten film ma się wrażenie totalnej amatorki robionej na szybko i bez pomysłu. Za coś takiego powinni oddawać pieniądze z abonamentu Netflixa.