Kanadyjski dokument opowiadający o grupie mieszkańców małej rybackiej wioski, którzy zostali namówieni przez twórców filmu do przeprowadzenie połowu białuch arktycznych w tradycyjny, niepraktykowany już sposób. Nie jest to na pewno dzieło, które bardzo porusza czy dotyka ważnych, uniwersalnych prawd. Stanowi raczej swoistą kapsułę czasu. Ciekawe na pewno jest podpatrywanie ówczesnych ludzi, którzy debatują nad starymi zwyczajami, podczas gdy dla dzisiejszego widza sami stanowią element zamierzchłej przeszłości. Kulminacja, czyli schwytanie morskiego stwora i przewiezienie go do miejsca docelowego, nie trwa zbyt długo. Większość produkcji zajmują przygotowania oraz związane z nimi rozmowy. Film można polecić chyba tylko wielkim fanom dokumentu oraz kanadyjskich klimatów zwłaszcza, iż jest on uważany za ówczesny wyznacznik nowych trendów w dokumentalizmie oraz plasuje się wysoko w różnych rankingach na najlepszą produkcję rodem z Kanady.