Próbowałem obejrzeć, wymiękłem po dwudziestu minutach. Ale jeszcze zawalczyłem na szybkim przewijaniu, pierwsza prędkość, dotarłem do czterdziestu minut, a wtedy rzuciłem ręcznik...
Zastanawiam się, co skłoniło aktorów do udziału w tym przedsięwzięciu. Obsada jest doborowa, absolutnie pierwszoligowa. Przecież z lektury scenariusza już można było wyrobić sobie wyobrażenie, że szykuje się tutaj kuriozum, które umyka racjonalnemu opisowi.
Co? Ktoś ich wszystkich zmusił szantażem?
Rozumiem, że można intencjonalnie tworzyć dzieła antyestetyczne - no ale one też przecież miałyby swoją, tę właśnie "anty" estetykę. A tu jest jakaś rolada obrzydlistwa, bez walorów w żadnej warstwie, czyli aktorskiej, wizualnej, dźwiękowej, fabularnej, jakiejkolwiek.
Dałem ocenę 1 - tylko dlatego, że nie ma zera.