Film inspirowany sztuką z XIXw. I o ile w tamtych latach był to dramat, to w wieku XXI, który naszpikowany jest o wiele większymi tragediami, to już takim dramatem nie jest. Kobieta, która wyszła za mąż będąc w ciąży z innym ..... Ile już takich historii było? Takie moralne dylematy to już anachronizm
Historie miłosne są ponadczasowe. Ale taki dramat przeniesiony do współczesnych czasów traci na swojej sile, traci na autentyczności. Dla mnie nudnawy.
Abstrahując od stopnia dramatu a przechodząc do zachowań bohaterów
Reakcja ojca irracjonalna, przesadzona, wręcz niewiarygodna. Łączyła go z córką mocna więź, i wątpię, żeby taka informacja to zmieniła To nie czasy bastardów.
A i dziewczę, myślę, że co najwyżej strzeliłoby focha. Myślę, że współczesne nastolatki są pragmatyczne i wiedząc, ze ma ojca milionera, raczej by nie sięgnęła po dubeltówkę..
Myślę, ze są sztuki, powieści, które nie powinny być przenoszone do czasów współczesnych.
Lepiej sięgnąć po książkę.