wiadomo, że trochę przesadzono z tą ilością przygłupich tekstów i że w rzeczywistości takie spotkanie byłoby raczej mało realne - ale przecież o to chodzi:) To nie miał być dokument czy dzieło oparte na faktach, ale komedia, z której ludzie będą się śmiać - i to się udało twórcom tego filmu.
Bardzo dobra gra De Niro, Hoffmana, Streisand i Stillera, panna młoda i jej matka są jakby w tle (jako chyba najbardziej normalne z całego towarzystwa:)
Film bardzo mi się podobał. 9/10. Zdecydowanie wolę filmy tego typu (amerykańskie, niestety...), niż rodzime komedie (?) typu Testosteron, w których chamstwo, łacina i chlanie wódy przeplatane są mordobiciem.