Patrząc na obsade tego filmu człowiekowi zaczyna się kręcić w głowie, gwiazdozbiór: de Niro, Hoffman, Streisend, Stiller (he he he) kontynuacja przygód Gaylorda wyszła dosyć dobrze, choć pierwszy film podobał mi się bardziej, najlepiej wypadł Hoffman chyba dobrze bawił się na planie tego filmu bo to było widać, de Niro zagrał poprawnie, wykorzystał cały potencjał swoich min, moim zdaniem świetny był ten dzieciak który grał wnuczka, mozna obejżeć chociaż osobom które nie lubia dosyć wyrazistych żartów odradzam