PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=115214}
7,2 58 511
ocen
7,2 10 1 58511
6,3 15
ocen krytyków
Pręgi
powrót do forum filmu Pręgi

Romansidło dla naiwnej publiki o niewyrafinowanym guście. Albo inaczej - film dla sentymentalnych bab i zniewieściałych facetów, co to wierzą w piękne dusze wyrażone w pięknych słowach i umieszczone w pięknych historiach. Ciekawe czy film wzbudziłby takie zainteresowanie gdyby przedstawiona w nim "tragedia" została rozegrana przez nieco mniej przystojnych aktorów. A hrabiego Żeberka nie znoszę.

frikiaszos

Dostrzegłem w swojej wypowiedzi pewną nieprecyzyjność. Otóż uważam, że do momentu, gdy nie pojawiają się na ekranie hrabia Żeberko i jego księżniczka, film jest niesamowitym studium patologicznych relacji w niepełnej rodzinie. Frycz to mistrz ( choć i tak uważam, że jego miejsce jest w teatrze a nie w filmie )i chociażby dla tej roli warto obejrzeć ten film. Fakt, że hrabia Żeberko i królewna Groszek psują całość, ale mimo wszystko jestem na "tak".

frikiaszos

Ja też odczuwam pewien dysonans kiedy oglądam ten film. Przede wszystkim żadna mądra kobieta, nie weszłaby w związek z mężczyzną który ma zaburzenia osobowości, wynikające z nieprzepracowanego dzieciństwa. Nie pasuje mi ten obraz, przystojnego, ale jednocześnie "walniętego" faceta, za którym chyba tylko przez jego wygląd, ta dziewczyna latała. Podejrzewam że gdyby był mniej przystojny, z takim charakterem zostałby sam, albo znalazł sobie słabszą i uległą kobietę, która godziłaby się, by on się na niej wyżywał. Wątek miłosny jest zupełnie nierealistyczny. Choć z drugiej strony widziałem wiele razy związki przystojnych ale głupich facetów, z pięknymi lecz naiwnymi kobietami, które wierzyły, że "on się zmieni". Sądzę że jednak takie kobiety po kilku takich relacjach po prostu zaczynają rozumieć, że partnera leczyć się nie da, tylko on sam może tego dokonać, zanim będzie zdolny do prawdziwej relacji. Dlatego ten obraz z drugiej połowy filmu jest nierealistyczny. Z drugiej jednak strony, może ma to mieć takie symboliczny wymiar, a czas celowo został skrócony na użytek filmu. Jeśli tak jest, to uważam że i tak ten zabieg niezbyt pomyślnie wypadł. Po prostu facet chyba musiałby być zabójczo przystojny i bogaty, żeby kobieta nie tylko chciała być z kimś tak zaburzonym, ale jeszcze przeprowadzać jego psychoterapię, lub aktywnie w niej uczestniczyć. Może w życiu 20to latków takie rzeczy się zdarzają, ale nie wśród ludzi w okolicach 30tki.
Po takich doświadczeniach z dzieciństwa, ludzie nie zmieniają się w miesiąc, to zazwyczaj jest bardzo długi proces, wiele związków po drodze musi się rozpaść, zanim uświadomi sobie ktoś taki, gdzie naprawdę leży problem. Niektórzy ludzie nie uświadamiają sobie nigdy, niektórzy pracują samodzielnie, inni chodzą na psychoterapię. Ale nie widziałem jeszcze, żeby kobieta wyciągała swoją miłością faceta z takich stanów, ryzykując automatycznie jego agresje i odrzucenia. No chyba że jak wspomniałem, liczy się tylko wygląd i kocha się kogoś za wygląd, wtedy można zostać masochistką przy kimś takim.
Ważna jest jeszcze druga kwestia, która jest w tym filmie ukryta. Jedyna scena z rodzicami Tani, pokazuje że również i ona doświadczyła wielu upokorzeń ze strony rodziców, jej ojciec jest słaby a matka zupełnie sobie nie radzi. Prawdopodobnie dlatego zafascynował ją władczy i agresywny charakter Wojciecha.
Ogólnie zakończenie raczej powinno wzbudzać niepokój, ponieważ ich związek oparty jest jedynie na wzajemnej fascynacji, dziecko pojawia się nieplanowane. A tak poza tym, znam bardzo wielu facetów źle doświadczonych przez swoich ojców. Jedni są bardzo ulegli i mili, nie potrafią stawiać granic, przez co kobiety ich unikają, uznają za niemęskich. Drudzy prawdopodobnie mniej świadomi, po prostu identyfikują się ze swoimi oprawcami i się nimi stają bezrefleksyjnie w swoich własnych życiach. I uważam że ci drudzy mają dużo bardziej przerąbane, ich kobiety również. Co ciekawe, ci drudzy są bardziej usprawiedliwiani przez kobiety i pożądani, bo wydają się być "silni", a kobiety są tak zaślepione, że nie potrafią dostrzec w ich agresywności i braku empatii, zranionego dziecka, które na kobiecie wyładowuje swoje frustracje, lub zwyczajnie brak zdolności do wyższych uczuć.
Tak ogólnie, zawsze jest mi smutno, kiedy widzę pary z nierozwiązanymi wewnętrznymi konfliktami, które usiłują z sobą trwać i decydują się na dziecko.

SyntErr

Oj, zdziwiłbyś się ile kobiet leci na takich świrów. Podobno ostatnio nawet Trynkiewicz się z kimś ożenił, więc kto wie?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones