naprawdę ciekawy, choć mam do niego stosunek nieco ambiwalentny... Pierwsza część, osnuta na wątkach z dzieciństwa bohatera, z mistrzowską kreacją Jana Frycza, powaliła mnie na kolana... Niestety nie mogę tego powiedzieć o drugiej części filmu- moim zdaniem czegoś istotnego w niej zabrakło lub może autorzy troszke się zagalopowali... Postać Tatiany jest pretensjonalna i w ogóle brakuje jakiejś neutralności czy raczej no- chodzi mi o to, że jak już wszyscy wiemy że bohater ma traumę i w ogóle Freud, dzieciństwo etc- to już nie trzeba nam tego wpychać w oczęta na każdym kroku- możnaby założyć u swego odbiorcy choć iskierkę intelektu(czy ja żądam zbyt wiele??!!)... Ogólnie jednak mi się podobało tak na pierwsze oglądanie, a to już chyba coś=)
chyba żądasz bardzo wiele wiewiórko... chociaż muszę przyznać, że jeśli chodzi o Polskie produkcje - to ta byla akurat calkiem udana i dosyc ciekawa i w koncu nie odnoszaca sie do patriotycznych papek, ktorymi nas karmia "wielcy polscy rezyserzy":) podobnie jak ty twierdze, ze pierwsza czesc byla o niebo lepsza -a druga bardzo przewidywalna...ale i w niej nie zabraklo jak dla mnie niespodzianki:chodzi mi o gre zebrowskiego, ktorego zawsze mialem za aktorzynke z jakiejs biednej trupy-a tu pokazal, ze ma nawet mimike twarzy:) jak to mawia moj profesor: ogolnie wszystko bylo na 4, ale 3,5, zeby sie pan nie rozleniwil-i tak tez oceniam pregi. wielkie pozdrowienia dla czeskich nickow:)