Wydaje mi się, że chcieli pokazać, że film ma głębszy sens, 'że dobro zawsze zwycięża', jednak postać geniusza, który w perfekcyjny sposób potrafi wszystkich wykiwać, powoduje że to przesłanie schodzi na drugi plan. Ja oglądając ten film zastanawiałem się jak on to wszystko zaplanował, że wszystkich tak mota, kto mu pomaga? Raczej nie zastanawiałem się nad kwestiami moralnymi, czy ten adwokat jest winny, czy powinien ponieść karę, czy dobrze, że zabójca matki i córki zginął.
Hej ludki, mógłby mi ktoś wyjaśnić bo na końcu Nick mówi do Clyda że wie kto był jego wspólnikiem. Kto nim był?
Z tego co zrozumiałem, w filmie nie było powiedziane kto jest tym wspólnikiem a jedynie to, że został schwytany (scena w celi)
Nie było żadnego wspólnika. Sam sobie był wspólnikiem kiedy wychodził z więzienia. Na początku podejrzewali, że ma takowego bo samemu siedział w celi, ale na samym końcu jak już wiedzieli, że wychodził z niej to tego wspólnika tylko tak nadmienili.