Mi sie to szczerze mowiac nie udalo. Przeczuwalam tylko ze Angier jednak zyje, ale nie mooglam
znalezdzc zadnego wyjasnienia. Moja kolezanka natomiast juz w pierwszej scenie z "inzynierem
sceny" odbadla ze Bordenow jest dwoch. Mojej mamie udalo sie tylko odgadnac ze Angier zyje ale
domyslala sie ze ma to jakis zwiazek z Tesla. A wy?
Ja rozpoznałam w Fallonie Bale'a, ale to chyba ze względu na to, że jest moim ulubionym aktorem :P
To podobnie jak ja. W trakcie filmu ten "zarośnięty facet" zaczął mi szalenie przypominać Bale'a. Do końca miałam nadzieję, że się nie mylę. A teraz wejście tutaj (jestem "świeżo" po obejrzeniu filmu) i ujrzenie, że ani przy nazwisku Jackman'a, ani Bale'a nie ma wzmianki, że grali podwójne role (dubler Jackman'a w triku z drzwiami to przecież też Jackman, ale to "ślepy by zauważył") :) Sprytnie :)
Ja niestety rozpoznałam Bale'a już w pierwszej scenie z Fallonem, bodajże gdy przedstawił go swojej żonie. I powiem szczerze, że to zepsuło mi całą zagadkę :( reszta nie była trudna do domyślenia, zwłaszcza, gdy miało się jeszcze 3/4 filmu do rozkminiania. Przyznam, że pewne rzeczy były dla mnie nowością, no ale brat bliźniak, plus klon Angiera były oczywiste.
A weszłam do tego wątku bo aż nie mogłam uwierzyć jak można było NIE rozpoznać Bale'a. Nie jest to wina charakteryzacji, ale są takie rzeczy w człowieku, których nigdy nie ukryjesz "naturalnym" przebraniem.
Mnie tylko zastanawiało czemu Fallon nie jest wymieniony jako postać w tym filmie i coś mi z nim nie pasowało. Wiadomo - musiałoby być napisane, że on i Borden są grani przez Bale'a.
Ja domyśliłam się w momencie, jak była taka scena podczas którejś Borden kłócił się ze swoją żoną, a Fallon podszedł do tej córeczki i zabrał ją z jakąś taką czułością.
To dość wcześnie, ja pierwsze podejrzenie miałem, dopiero kiedy Borden mówi Fallonowi, że powinni zostawić Angiera z jego sztuczką a potem pojawia się w teatrze na widowni (mimo, że sam odradzał dalsze próby rozwikłania sztuczki). Potem akcja szła bardzo szybko i jakoś o tym zapomniałem i dopiero gdy nadeszła pora na prestiż przypomniałem sobie o tym. Maszyna Angiera i sekret sztuczki nie były dla mnie tajemnicą od czasu wyjaśnienia działania maszyny przez Teslę (od razu też zrozumiałem po co pistolet przy pierwszej próbie maszyny).
Bardzo wcześnie to rozkminiłem... Fallon miał oczy Bale'a a poza tym, nie ma technicznej możliwości (a przynajmniej nie było w tamtych czasach) aby w tak krótkim czasie jedna i ta sama osoba przeniosła się na taką odległość jaka była pokazana w filmie... pomijając maszynę Tesli naturalnie, to dość oczywiste :)
przecież to bylo tak banalnie proste, że dziwie się wszystkim, którzy tego nierozkminili...film średni
To było proste, ale to chyba oczywiste. W filmie kilka razy jest o tym mowa wprost, jest dodatkowo wiele sugerujących scen, ale zupełnie nie o to chodziło ;-)
Nie patrzyłabym na zakończenie pod względem "kto odgadł, a kto nie", ale kto uwierzył, a kto nie (w to,że Borden naprawdę używa magii). Chodzi mi o to wszystko, o czym mowa na samym początki filmu... Ja ewidentnie chciałam być oszukana. I na tym polega - nomen omen - magia tego filmu, moim zdaniem.
To nie twój poziom. Masz doczynienia z geniuszem, dla którego tego typu zagadki nie są żadnym wyzwaniem ;D.
A czy ja się w swojej wypowiedzi czymś popisuje żeby określać mnie takim ironicznym mianem? Wyrazam swoja opinie, koleżanka wczesniej w bardzo kulturalny sposob wytlumaczyla mi na czym polega 'fenomen' tego filmu i mimo iz jakoś tego nie czuje, to szanuje ja, szanuje wszystkich. Peace!
A zauważyłeś na końcu filmu Angiera, w tym pojemniku z wodą, co to niby w niej zginął?
Tak, zauwazyłam. Ale chodzi mi o to że niektórzy moi znajomi, już wcześniej zauważyli że coś jest nie tak, a ja siedziałam jak baranek do konca i dopiero wtedy zrozumiałam cały film.
Ja właśnie nie mogę zrozumieć tego przekonania, że to zginął oryginał - albo na ostatnim występie według niektórych, albo już na próbach według innych.
Moim zdaniem oryginał został postrzelony. Dlaczego tak sądzę? Bo chyba tylko oryginał mógł wiedzieć, że pochodzi w bogatej rodziny i jest lordem. Tzn. ja mam taką teorię, że on zrezygnował z tytułu (rozmowa z żoną, że zmienił nazwisko dla kariery) by zostać anonimowym magikiem. Potem gdy wie, że będzie musiał się ukryć, wraca do swego majątku jako hrabia, którego nikt nie kojarzy z magikiem. Bo niby jakim cudem nagle zdobyłby taki majątek by zamieszkać w takiej rezydencji? 100 występów raczej nie pozwoliłoby mu na życie jak lord. W każdym razie ja wychodzę z takiego założenia.
Tak czytałam wypowiedzi innych. I wynika z nich, że każdy klon miał tę samą świadomość i wspomnienia co oryginał. Więc moja teoria raczej runęła. Ale kto wie...?
Ja w scenie w restauracji, gdy byli wszyscy razem. Fallon, Borden, żona Bordena, córka itp. Zauważyłem że Borden zachowuje się inaczej i wtedy domyśliłem się, że prawdziwy Borden jest przebrany za Falona. Nie domyśliłem się oczywiście że są to bracie bliźniacy, ale od tego momentu wiedziałem już ze Borden ma dublera. Wszystko złożyło mi się w jedna całość i wiedziałem już że to jest główny sekret Bordena. W tej scenie w restauracji wiedziałem już dlaczego żona Bordena raz widzi że on mówi jej prawdę że ją kocha, a raz kłamie. Nie miał żadnego problemu z interpretacja filmu, a ogladlem tylko raz. Jak pokazali jak Danton po kazdym występie wywala wielkie pudla, też domyśliłem sie ze sa tam jego dublerzy i ich zabija, ale nie spodziewałem się ze będą to klony.
Myślałem, że Borden to zwykły fiut kiedy tak traktował obydwie kobiety, zaś jego inżynier wydawał mi się kluczem do zagadki - miałem rację :D. Nie zgadłem tylko dla tego, że film na 4 razy oglądałem ;///. Zaś to, że Angier żyje było bardzo prawdopodobne.
Darujcie sobie żenujące teksty w stylu że zgadłem na początku że Fallon to Borden i wszystko było jasne. Naprawdę aż żal d..ściska ..film jest genialnie dopracowany nawet dla wymagających kinomanów a gra aktorska Wyborna! Po Co Wiecznie narzekający typowy POLAK w ogóle zasiada do tego typu produkcji
Dla mnie było widać od razu, że Fallon jest ucharakteryzowany, ale na początku nie wiedziałam dlaczego. Ale dopiero z czasem doszłam do tego, że to musi być brat bliźniak. Domyśliłam się jakoś w momencie gdy pojawiła się sztuczka z wychodzenia z szafy i rozważaniem czy ma on dublera.