Który z tych filmów podobał się Państwu bardziej?
Mnie dużo bardziej podobał się Iluzjonista a Państwu?
iluzjonista miał płytszą fabułę.
o wiele bardziej podobał mi się 'prestiż' za ten klimat i to COŚ, czego brakowało mi w tamtym drugim
KOLEJNA DURNA KłÓTNIA CO JEST LEPSZE.
ZASTANAWIACIE SIĘ KTÓRY FILMY JEST LEPSZY, LEPIEJ POPATRZCIE NA TĘ OBIEKTYWNĄ ANKIETĘ (PONAD 220 głosów!!!)
link poniżej...
http://ankietka.pl/ankieta/pokaz/id/9367/prestiz-vs-iluzjonista.html
Pozdrawiam i dzięki za zagłosowanie lub obejrzenie ankiety ;)
Ze strony wizualnej poraża "Iluzjonista", choć Pfister'owi też nie mogę nic zarzucić. Klimat i nastrój również są domeną filmu Burgera. Aczkolwiek dużo lepsza intryga, która wręcz wciąga widza, zmusza do myślenia i główkowania zawarta jest w "Prestiżu". "Iluzjonista" to film dla melomanów, wrażliwców, amatorów filmów kostiumowych oraz melodramatów, tutaj iluzja ma bardzo duże wkład w fabułę, zaś dzieło Nolana to typowy thriller, z dodatkiem sci-fi ukazujący ciemne strony ludzkiej natury, nie tak wyidealizowany, a sama magia raczej jest tłem dla sieci intryg uknutych przez bohaterów. Oba warte obejrzenia, ale mój głos oddaję na: "Prestiż".
Ja również uważam, że obydwa filmy są naprawdę dobre i godne uwagi, ale "Prestiż" jest rzeczywiście lepszy. Ciekawszy, bardziej intrygujący.
Prestiż 10/10 (Jeden z moich ulubionych)
Iluzjonista 8/10
"Prestiż" podobał mi się bardziej.
W "Iluzioniście" drażniło mnie kilka rzeczy (te nierealne czary-mary), a już szczególnie manipulowanie historią Austro-Węgier.
"W "Iluzioniście" drażniło mnie kilka rzeczy (te nierealne czary-mary)"
o co dokladnie Ci chodzi? co jest nierealne, wszystkie triki, ktory byly w filmie zostaly wykonane takze w rzeczywistosci.
Oba filmy sa swietne, i co wazne roznia sie od siebie, "Iluzjonista" - podczas ogladanie czuje sie to magie, wizualizacja jest genialna, i swietna gra Nortona sprawiaja ze ma niesamowity klimat, "Prestiż" - swietny scenariusz, bardzo dobra gra aktorów, bardziej zamotany, nieprzewidywalny, troche jednak z tym "klonowaniem" to juz bylo za duzo.
Oba ocenilem 10/10 bo to naprawde filmy, ktore trzeba zobaczyc, zadko powstaja takie dziala, oba wciagajace na maxa:)
"o co dokladnie Ci chodzi? co jest nierealne, wszystkie triki, ktory byly w filmie zostaly wykonane takze w rzeczywistosci. "
Taaaa, zwłaszcza "realne" było to obrobione komputerowo wyrastające drzewko. Wyglądało to bardzo futurystycznie - mając się nijak do techniki tamtych czasów ;-) A już w szczególności te "duchy" - w kolorze! Nawet jeśli to była projekcja filmu to czasy kolorowego filmu to zdecydowanie nie rok 1903 (bodajże wtedy jest akcja tego filmu) ale dużo później i na pewno nie takiej jakości.Kto kojarzy hałas towarzyszący pracy projektorów przedwojennych - a tu na sali cisza jak makiem zasiał. Także poruszanie się "duchów" np. tego chłopca co mija komisarza jest nierealne biorąc pod uwagę ówczesną technikę.
A klonowanie w "Prestiżu" też mi nie przypasowało, bo odebrało realizm filmowi.
Co do Nortona - nie wiem, ale jakoś nie podzielam entuzjazmu co do tego aktora - widziałam go dotychczas bodajże w trzech fimach (przynajmniej z innych go nie kojarzę, nawet jeśli widziałam): "Fight Club", "Malowany welon" i "Iluzjonista" i nie zapadła mi w pamięci jego gra jako jakaś szczególna. Ale to już kwestia gustu.
a w Prestiżu nie ma czary mary? Tesla nie istnieje, to fikcja...
Bardziej realny jest Iluzjonista. dla mnie 7:5 jednak dla iluzjonisty, choć doceniam Prestiż za fabułę, która na pewno nie jest banalna:)
do szkoly matole!
a jak nie to chociaz wszechwiedzaca wyrocznia Wiki prawde ci powie ciemnogrodzie
http://pl.wikipedia.org/wiki/Nikola_Tesla
iluzjonista był świetny-super zakończenie, a prestż-taki sobie. Nie przekonuje mnie Nolan i jego filmy. niby mroczne, zagadkowe a jakoś niewciągające, nudnawe. jednak nie mogę powiedzieć że Prestiż to zły film (oby takie były nagorsze), ale zachwycony jak niektórzy to nie jestem.
Pomimo że filmy są do siebie tematycznie podobne, to nie można mierzyć ich tą samą miarką. W Prestiżu zdecydowanie bardziej podobało mi się zakończenie. Opad szczeny. Iluzjonista w sumie górował pod względem napięcia i klimatu (tak mi sie wydaje), co zostało zniszczone tym sielankowym (choć również zaskakującym) zakończeniem. Hmm...Oba filmy mi sie podobały ale chyba przechylam sie jednak w stronę Iluzjonisty.
Jednakowo rewelacje. I cholerne trudno mi wybrać lepszy. Ale chyba o włos lepszy byłe Prestiż od Iluzjonisty.
Mnie zdecydowanie PRESTIŻ... :)...za długo by pisać dlaczego...scenariusz bardziej przypadł mi do gustu...choć nie mogę odebrać zasłużonych laurów ILUZJONIŚCIE :)
prestiż :) chociaż Edward to mój ulubiony aktor to przestiż jest lepszy od iluzjonisty :)
ps. Christian Bale był również genialny w mechaniku
prestiż, prestiż i jeszcze raz prestiż, za ten klimat, ciągłe zaskakiwanie widza, tajemniczość, świetną obsadę aktorską i niespodziewane zakończenie.
iluzjonista słabiutki jak dla mnie 4/10
prestiż 9/10
hmmm cięzko powiedzieć :) oba filmy o podobnej tematyce ale jednak inne.
Iluzjonista miał swój niepowtarzalny klimat za co bardzo cenię ten film no i wątek romantyczny był dla mnie hmm.. lepszy, natomiast Prestiż? co tu dużo mówic ogladałem go z zaciekawieniem jak dziecko przez całe 2 godziny ;D bardzo mi się podobał.
Oba filmy mają zaskakujące i nietuzinkowe zakończenie a akcja trzyma w napięciu do samego konca.
a co do pytania, ktory z filmów bodobał mi się bardziej?
"jedna połowa mnie mówi, że Iluzjonista... Druga natomiast, że Prestiż był lepszy" -to chyba dobra odpowiedź :) :P
PO CO SIĘ BZDURNIE PRZEKRZYKIWAĆ, KTÓRY Z FILMÓW JEST LEPSZY.
LEPIEJ WEŹCIE UDZIAŁ W OBIEKTYWNEJ ANKIECIE (W SUMIE AŻ PONAD 600 GŁOSÓW!!!)
http://ankietka.pl/ankieta/pokaz/id/9367/prestiz-vs-iluzjonista.html
PONAD 600 GŁOSÓW I WCIĄŻ NAPŁYWAJĄ NOWE WYPEŁNIENIA I KOMENTARZE!
WSZYSTKIM ZAANGAŻOWANYM SERDECZNIE DZIĘKUJĘ!
POZDRAWIAM :) MirSan - Szerminatormirek ;)
Bardziej podobał mi się Prestiż, ale wybieram Iluzjonistę. Czemu? Bo Prestiż to opowieść o niekończącej się chorej rywalizacji i ambciji, natomiast tytułowy Iluzjonista oszukuje dla ukochanej-a to, moża rzec, dużo bardziej szlachetna pobudka. I właśnie to wygrywa
Zdecydowanie Iluzjonista, wg. mnie lepiej jest czegoś nie domówić niż wciskać kiczowate rozwiązanie.
iluzjonista jest mdły, banalny i przewidywalny. Jak najbardziej wybieram Prestiż.
He he porównanie Iluzjonisty do Prestiżu?? Haha Iluzjonista może co najwyżej buty czyścic Prestiżowi ze tak powiem ;) Prestiż to głęboka poruszająca i skłaniająca do myślenia opowieść a Iluzjonista to zwykła wieczorna historyjka której koniec można przewidzieć co najmniej od polowy filmu, ludzie dajcie spokój...
chłop od pługa oderwany i komentuje...śmieszne.. prestiż ok, ale iluzjonista wspaniały, bo wciąga również. Nie lubisz historii o miłości? to może od razu idź lepiej na piłę, bo wg. ciebie każdy motyw miłości niszczy film.Iluzjonista był boski!
Eh nie ma to jak cięta riposta" od pługa oderwany" hah. Co ty o mnie wiesz pajacu ze takie rzeczy piszesz, gdybyś miał choć jakieś zalążki rozumu w głowie to byś wiedział , ze każdy ma prawo do własnego zdania i subiektywnej oceny, eh aż ręce opadają jak się takich idiotów czyta...
A prawda jest taka.
sam nakręciłeś to spirale przemocy i wzajemnej nietolerancji....,
dokopałeś mojemu ulubionemu filmowi i poczułAM się dotknietA.
Ale tobie już ręce opadły, więc nie odpiszesz na mojego posta i chwała Bogu!
p.s nic nie muszę o Tobie wiedzieć by napisać niepochlebna opinie o Prestiżu.
Adios Kretinos!
Suri prosze Cie, pzeciez niema co z nim dysktowac, heyah pewnie jeszcze gimnazjum nie skonczyl a wysila sie na medrkowanie. Dzieciak mysli ze Tesla to postac fikcyjna (pare postow wyzej) haha!
No co ty teraz tez wygadujesz! Przeciez Tesla to postac jak najbardziej autentyczna!!
sory, to zle cie zrozumialem ;p Myslalem ze potwierdzasz, ze fakt to fikcyjnosc Tesli. Jednak najwyrazniej chodzilo Ci o fakt, ze Tesla jest postacia historyczna....
Sorki za wtrącanie się, ale zachowujmy jakiś poziom dyskusji, co? Osobiście uważam, że fakt bycia ,,oderwanym od pługa'' wcale nie oznacza, że ktoś jest ciemny i głupi, tak samo jak o mądrości nie świadczy:,,pewnie jeszcze gimnazjum nie skonczyl a wysila sie na medrkowanie''. Poza tym te odzywki są trochę poniżej pewnej kultury wypowiedzi.
Prestiż. Skomplikowana fabuła, trzyma w napięciu do końca,zaskakuje,pozostawia niedomówienia. Iluzjonista to bajeczka
ozakazanej miłosci,dla której tłem jest parę nudnych sztuczek. Jak dla mnie prestiz bezkonkurencyjnie wygrywa.
na mnie Prestiż zrobił lepsze wrażenie, chętnie oglądałam go 2 razy. Ilizjonista zły nie był, ale nic odkrywczego i wciągającego w nim nie było.
Zdecydowanie Prestiż. Zawiłe, rozbudowane, ale jednak przemyślane kino. Historia, która mocno wciąga. Iluzjonista to kino bardziej familijne. Szczęśliwie kończąca się opowiastka z jak zwykle triumfującym Nortonem. Nie powiem, że to jakaś straszna lipa, po prostu film, który spokojnie można obejrzeć, ale raczej w pamięci długo nie pozostanie. Kolejny minus to także fakt, że powstał zaraz po Prestiżu. Kopia niczym Dantona?
Prestiż 9, Iluzjonista 6
Moim zdaniem oba filmy są świetnie, i ciężko je mierzyć tą samą miarką. Obydwa kręcą się wokół iluzji, ale są zupełnie inne.
Mi osobiście bardziej podobał się Iluzjonista.