"The Wedding Date" miało być w zamierzeniu komedią romantyczną. Niestety w filmie miłości nie ma wcale, romantyzmu jeszcze mniej. Między parą głównych bohaterów doszukać się można wielu rzeczy, lecz nie ma wśród nich najważniejszej - chemii. Jest kilka ciekawych postaci drugoplanowych, lecz nie są one na tyle uwypuklone, żeby przysłonić miałkość głównych postaci. Debra Messing i Dermot Mulroney smęcą na ekranie bez celu, a przecież nie są to osoby nieobyte z komedią. Szkoda czasu na takie badziewie
jest dużo miłości a jeśli ci sie ten film nie podobał to nie musisz tutaj wchodzić i komentować!! Oj, oj ale chyba, że nie masz już co mówić do innych, bo nikt ci nie odpisuje!!! Schowaj się i ty napewno nie mas filmweb'u.
moim zdaniem ten film zawiera wszystko co powinna zawierać komedia romantyczna...mnie tam sie baRdzo podobał...;]
torne chyba słabo oglądałeś skoro nie doszukałeś się tam miłości, romantyzmu no i troszke chemii ;P
po obejrzeniu Pretty mana mile się zaskoczyłam, nie dość że był romantyczny to i zabawny, wspomne też o fajnych piosenkach lecących w tle ;]