Ktoś, kto wymyślił ten film, musiał mieć chyba ciężkie dzieciństwo. Beznadzieja. Ludzie uciekają, goni ich jakiś owłosiony małpopopobne yeti, który każdą ofiarę zabija machając łapkami z pazurami. No przecież żal... Warto obejrzeć tylko po to, żeby przyznać mi rację...