yyy co ?

1. Nie znasz chyba pojęcia słowa "kicz".
2. Cage nie kręci tu filmu, a jest jednym z aktorów. To pewna różnica...
3. Cage spisał się w tym filmie dobrze... i to raczej nie jest kwestią gustu, a faktem.

Mi się film średnio podobał, głównie za ten nudny klimat, no ale aktorstwo jak najbardziej w porządku.

Otóż to, aktorstwo! Nie odebrałem filmu jako nudny, wręcz przeciwnie; wydał mi się on dosyć interesujący. Jest trochę statyczny ale nie uważam, że oznacza to, że jest nudny. Cage bardzo dobrze zagrał zagubionego i niespełnionego/niespełniającego się mężczyznę w średnim wieku. Skrajne emocjonalne rozstrojenie głównego bohatera chwilami mnie śmieszyło, zwłaszcza jego dywagacje uskuteczniane w oczekiwaniu na zielone światło :). Rola Caina była można powiedzieć epizodyczna ale również bardzo ważna w tym filmie.
No i aspekt zatracenia/zatracania się jednostki był ukazany bardzo dobitnie, co bardzo mi się podobało.
Puenta dla mnie nie brzmi (jak ktoś napisał w innym wątku) "życie pogodynki jest nudne" tylko raczej "niespełnienie to najgorsza tragedia jaka może przytrafić się ludziom z tak zwanymi ambicjami". I chodzi tutaj o jakiekolwiek spełnianie się; w życiu rodzinnym lub zawodowym, do tego należy dążyć biorąc pod uwagę oczywiście własne priorytety oraz poprawkę na to, że życie weryfikuje niektóre aspiracje i czasem można się w nim po prostu bezwiednie zatracić, a potem uświadomić to sobie dopiero wtedy, gdy możliwości wybrnięcia z zatracenia są już ograniczone. Na ogół te możliwości są w stanie doprowadzić do najwyżej takiego "semi-happy endu" jak to moim zdaniem miało miejsce w tym filmie.

Jest to film warty polecenia, można go nazwać "nietypowym filmem obyczajowym", nietypowym może ze względu na bardzo trafny sposób wyreżyserowania. Bardzo mi się podobało, że wszelkie sceny >PATETYCZNE< charakterystyczne dla tego rodzaju obrazów były niemal drastycznie ucinane. Dzięki temu nie można powiedzieć, że film jest schematyczny.

Odnośnie tego wątku to kompletnie nie rozumiem czemu ma służyć takie "coś"? "autor" nie wysilił się na żadną krytykę, to tak jakby beknął i starał się wyrazić słowami beknięcie. Jestem w stanie zrozumieć bekanie ale po co uświadamiać innym, że nie ma się nic ciekawego do powiedzenia >na temat<? Tego do końca nie jestem w stanie zrozumieć.

Znakomita rola Cage'a. Oby tak dalej !

Akurat ten film jest jednym z nielicznych wyjątków wśród naprawdę wielu kiczów w jego ostatniej grze.

Najpierw zdefiniuj słowo kicz, a później przypomnij sobie fabuły wszystkich filmów akcji w jakich wystąpił...