Już na samym początku filmu wita widza coś banalnego i idiotycznego, stacja kosmiczna nie wytwarzająca siły odśrodkowej i normalna grawitacja w jej wnętrzu. Za to na zewnątrz panuje nieważkość, astronauta wchodzi przez śluzę i już nieważkość zamienia się w normalną ziemską grawitacje. Jeśli ktoś po tych scenach nie wyłączył filmu to zapewne zrobi to w kolejnych gdy stacja manewruje w celu uniknięcia zderzenia ale cała jej załoga stoi nieruchomo, zero siły bezwładności. Po prostu stoją aktorzy w jakimś budynku i nawet nie udają że grają w filmie s-f z akcją w przestrzeni kosmicznej. Jeśli nawet to widz przemilczy i będzie oglądał dalej to najprawdopodobniej... uśnie. Film jest nudny jak flaki z olejem co jest bardzo typowe dla produkcji Francuzkich. Francuzi nawet jak tworzą film dokumentalny to musi być przeplatany nic nie znaczącymi scenami byle tylko wydłużyć jego czas i w tym przypadku jest dokładnie tak samo. Podsumowując film jest tworzony przez kogoś kto nie ma bladego pojęcia na temat o którym opowiada fabuła. Pełen jest głupot które przekreślają go w kategorii kosmicznych s-f a scenariusz jest tak nudny że widz może odnieść wrażenie marnowania czasu. Nie polecam, szkoda czasu. Lepiej jeszcze raz obejrzeć coś wartościowego, np. Moon albo nawet klasyczną Odyseję Kosmiczną 2001.