Według mnie ocena jest taka a nie inna bo gimnazjaliści i dzieciaki z podstawówki zawyżają 10-tkami.
Wg mnie ocena jest taka a nie inna, bo ludzie z kołkami w d*pach nie potrafią się wyluzować i zganiają wszystko na "gimbaze" bo teraz to takie modne i dojrzałe.
Według mnie ocena jest taka a nie inna, bo właśnie takie osoby dają wysoka ocene, bo "fajna impra", a zapominają, że dziesiątkę to się daje "Zielonej mili", a takim to co najwyżej 5 (choć dla mnie to i tak za dużo), zresztą ten film to drugie M jak miłość - absurd, za absurdem.
Wedlug mnie bardzo dobra komedia , swietne ujęcia ,sceny z żóltymi ochraniarzami mega , 9
Nie mogę sie z Toba edwin20 zgodzic w jednej kwestii. gdyz porównujesz ,,Zieloną mile" ktory jest dramatem do komentowanego filmu, czyli ,,Projekt X" który jest komedią. Otóż te 2 filmy to całkiem inne gatunki. ,,Projekt X" tak został nakręcony by wzbudzał śmiech i radość wśród widza, co sie im udało. Więc nie wiem dlaczego ktoś miałby dawać noty poniżej 5, skoro to nie mial być DRAMAT(co nie ozn. że ,,Zielona mila" jest złym filmem".
yy... To nie było porównanie, to był przykład, jakiemu filmowi możemy dać zasłużoną dziewiątkę. A ten film wcale mnie nie śmieszył, i znam sporo osób których nie bawi "dymanie krasnala przez Costę", a więcej "śmiechu" nie wiem gdzie można znaleźć, bo nie rozumiem jak można śmiać się z imprezy
Dałem mu 9 i mysle ze jest zasluzona , jeżeli Cie nie śmieszyl , trudno , może masz za mało dystansu do siebie jak i do otoczenia ,mnie i moich znajomych smieszyl co nie znaczy , ze jestesmy jakimis debilami smiejacymi sie z ruchania krasnala, po prostu bylo wiele smiesznych scen jak np ochroniarz w chacie sasiada swiecacy lampką , lub wspomniane wczesniej akcje karłem.
No i ta dziewiątka za trzy śmieszne momenty?
Tu nie chodzi o dystans, tylko o film - na jaką ocenę zasługuje.
Pisalem, że cały film mi sie podobał , a przytoczyłem 3 fragmenty , stary czytaj ze zrozumieniem .9 i kropka jak coś nie pasuje to sobie włącz zieloną mile hyhy :P
Nie ucz ojca dzieci robić. Bo w sumie to tylko 3 śmieszne" momenty.
Włączę Zieloną Milę, a Ty włącz Project X hyhy, to zobaczymy kto wyjdzie na ludzi... ;]
"Zielona Mila" powiadasz? I porównujesz "Projekt X" do "M jak miłość" bo absurd?
Daj znać jak znajdziesz czarnoskórego więźnia, który lecz choroby prostaty.
Haha, niektórzy ludzie mnie rozwalają. Pouczają innych, a sami popełniają błędy. Dosłownie 5 postów wyżej kolejny mistrz zarzucił mi porównanie. Bitch Please, gdzie Ty widzisz porównanie z "Zieloną Milą"? Właśnie w gimnazjum uczą czytania ze zrozumieniem. To podpowiem, że "przykład", a "porównanie" to dwie inne rzeczy.
Daj znać, jak nauczysz się czytać ze zrozumieniem.
Po pierwsze nie Bitch Please, złamasie. Po drugie odpowiedź kierowałem do ciebie, nie spojrzałem w jakie dyskusje się wdajesz z kimś innym bo jakoś mnie to nie obchodziło. Najwyraźniej uważasz swoich rozmówców za idiotów, a sam się zachowujesz jak idiota.
PS: Śmieszą mnie te cudowne ochy i achy do głębokiego filmu jakim jest "Zielona Mila". Tyle w tym mądrości życiowej i ambicji co w książkach Paulo Coelho. Tak bywa jeśli ktoś próbuje uchodzić za większego myśliciela niż jest i szuka inspiracji w marnych jak czytadła filmach. Niestety, to bardzo przeciętne kino i serio wolę spędzić 1,5 h na zabawie z "Projektem X" niż 3h z zabawnym pseudonewage filmem< przepraszam, jeśli kogoś urażę- z new age swego czasu wywiązały się całkiem fajne nurty, przynajmniej w muzyce>. Jeśli ktoś nie siedzi w kulturze rave, nie ma do niej pewnego stosunku to "Projekt X" rzeczywiście może się wydawać dosyć pustym filmem, dla mnie ma on wszystko w swojej klasie- energie, świetny sposób filmowania< mam na myśli już tu samą imprezę> i udany soundtrack. Wystarczy jak dla mnie, bo jak na każdej fajnej imprezie, po prostu dobrze się bawiłem.
Widzę, ze wyładowujesz frustrację, poprzez wyzwiska, oraz lanie wody, które ma pokazać, że Ty to ten, co czyta prawdziwa sztukę.
Kurde, miliony osób się mylą myśląc, że Zielona Mila jest lepsza od Project X i innych American Pie.
Zapomniałeś dodać, ze film ma wybitnych aktorów z grą aktorską, jest bardzo realistyczny, Świetnie nakręcony, skierowany do szerszego grona odbiorców.
Gatunek komedia, a problem leży w tym że film jest kompletnie nieśmieszny. Przynajmniej dla mnie. Pomysł na tą paradokumentalną otoczkę był spoko, ale zupełnie niewykorzystany.
Sęk w tym, że akurat nie miałem jakiś większych oczekiwań w stosunku do humoru w tym filmie. Rzeczywiście nie jest on jakiś mega zabawny, często jest bardzo prosty i jak na twórców "Kac Vegas" jest go bardzo mało. Z tymże, jak mówię, zaakceptowałem to ze względu na samą balangę, która jest główną atrakcją całego przedstawienia i która w pełnie mi wszystko rekompensuje. Przygotowania i te zagrywki Costy często bywają średnie, jednak jest parę wątków jak choćby ten z małoletnim ochroniarzem.
"Supersamiec" jest taki jak głosi jego tytuł :) Fajne odświeżenie kina kumpelskiego + Kevin Smith + teenage movie.
Wyborne połączenie