hahaha za pierwszym razem doleciałem do 15 min, potem od 15 do 24 :) i tyle. wiek się nie liczy, chociaż masz rację.

Wybacz kolego, ale mam 23 lata i film oceniłem na 8, być może dla Ciebie jestem zacofanym niedorozwojem. Właściwie nie wiem czego się spodziewałeś oglądając film o domówce, jakieś zawiłej fabuły, efektów specjalnych i zakończenia, które pozwoliłoby Ci rozkminiać, co tak naprawdę się wydarzyło? :)

dokładnie koleszko - ja mam 29 lat i mnie ten film poprawił humor przypominając lata studiów i mieszkanie na akademikach - zresztą do dziś cenie sobie imprezki i domówki (może nie takie :P) ale zawsze - choć lat przybyło. Nie rozumiem czepialstwa - film fajnie zrobiony z dobrą muzą - głębi intelektualnej nie ma tu za grosz - I OTO CHODZI!!! ma być dobra zabawa, a nie sieganie do najgłębszych pokładów pytań o egzystencjalną granicę ludzkiego jestestwa - film jako komedia swoją rolę spełnia 7/10

ależ ja nic takiego nie powiedziałem nt twojego rozwoju. choć znam treść: dziewczyna, w której się buja główny bohater najpierw łamie jego serce (lub na odwrót), ale w końcu jednak się dogadują, najbrzydszy kumpel zalicza panienkę, a cała trójka uzyskuje szacunek na ośce. także ten oklepany motyw mnie nie interesuje. wszystko to już było w american pie. i przynajmniej cycki ładniejsze.

ludzie czy ja mówiłem coś o głębi? o prostu ten film chce zrobić ze mnie idiotę i zwykłego zjadacze popkornu. chce, żebym naśladował model amerykańskiej popkultury. społeczeństwa, które zatraca się. to tak na marginesie.
nie oceniam, bo nie oglądałem. i nie obejrzę.

Masz rację, ale dlaczego dajesz 8? Skoro nie ma fabuły, efektów specjalnych, a film (według Ciebie) jest w porządku, to daj 5, i napisz, że "5, bo dobrze się oglądało, ale to nie jest najwyższej klasy kino", bo takie 8 to można dawać innym wybitnym filmom.

Dlaczego dla Ciebie jest tak trudno pojąć, że inni dają wyższą ocenę? Może przed obejrzeniem spodziewałeś się ambitnego niepowtarzalnego filmu, a w trakcie zrozumiałeś że chodzi tu tylko o domówkę, cycki i zabawę. Nie wiem jaką ocenę dałeś American Pie, ale w takim razie też powinieneś dać 1. Mnie przynajmniej nie nudził ten film.

A co ma piernik do wiatraka? Co ma to wspólnego z moją oceną Ameriacan Pie? To jeśli jest to film z cyckami, dość słabo ambitny to nie daje się 7 czy 10. A daje się max 5, by ktoś przypadkiem nie obejrzał tego filmu zamiast takiego "7 pounds", bo będą równe/takie same oceny.

jedna sprawa każdy inaczej interpretuje ta skale, ja dałem 7 bo film jest fajny, śmieszny, ale nudny początek.

Dobra

W takim razie prawie żadna komedia nie miałaby średniej oceny powyżej 5. Moim zdaniem komedie też można ocenić wyżej, to chociaż potem wiadomo, że w kategorii filmu komediowego jest to lepszy film, więcej osób się pośmiało, jak na komedię przystało. Na pewno nie będę porównywać oceny "American Pie" z "7 pounds", to jakbym się zastanawiała, czy wolę zjeść czekoladę czy wołowinę. Jak chcę komedię, to wybiorę film z wyższą oceną w gatunku komedii, a jak mam chęć na płacz, to poszukam w dramatach.

Ja dotrwałem do 10 minuty i na tym koniec ...

Jak na budżet 12mln film wypada słabo.

Co gorsza filmy takie jak ten inspirują gimnazjalistów i licealistów do takiego a nie innego stylu życia. Już teraz są straszni, a strach pomyśleć co będzie za kilka lat. Widziałem kilka inicjatyw które organizatorzy chcieli wzorować na tym filmie. Z tego co wiem kończyły się zwykłym chlaniem 15-16 letnich dziewczynek z 2-3 lata starszymi kolegami...

cóż. we wszystkim trzeba znać granicę. myślenie nie boli, ale czasem trzeba się o wszystkim na własnej skórze przekonać. a propos dziewczynek, to zwykłe proste panieny. ich sprawa, co robią ze swoim życiem

ech - nie mogę z Was ludziska - wiem, że będę adwokatem diabła, ale muszę: odczepcie się od tych wszystkich gimnazjalistów i licealistów znajdujących radość w przyziemnych przyjemnościach i prostej zabawie. Tak w ogóle to nie wiem skąd obecnie w ludziach pokutuje jakieś dziwne myślenie, że kiedyś młodzież to była kryształowo moralna, a teraz jakoś się zepsuła i tylko by piła chodziła na imprezy i wyrywała panienki. Z mojego doświadczeniea to raczej kiedyś było z młodzieżą gorzej niż teraz. Ktoś tu napisał, że film będzie "inspirował" do jakiegoś "innego" stylu życia? to znaczy do jakiego? Że już młodzież nie bedzie chodzić z flagą śpiewać patriotycznych pieśni i zapomni o kościele? Sorry ale nigdy tego nie robiła (może w okresie okupacji) - młodość ma swoje prawa i trzeba się wyszaleć, bo czas szybko leci, a sama młodość szybko przemija. Co owa obecna młodzież ma robić - siedzieć w domu na fotelu bujanym z "Krytyką Polityczną" albo "Gazetą Wyborcza" i głaskać kota? Nie wiem też dlaczego ten kto tą komedyjkę obejrzał ma być "popkulturowym zjadaczem popkornu" - bo nie wiem skąd się bierze w ludzkich umysłach idea, iż każdy obywatel ma być kontestatorem zastanego ładu społecznego, który surowym szkiełkiem i okiem obejmuje jednoznacznie moralną zgniliznę upadającego ducha zachodniej kultury. Projekt X to komedia a nie film socjologiczny. Ludzie dajcie spokój - chcecie kontestować zastany ład społeczny zapraszam na "American Beauty" (nawiasem mówiąc genialny film 10/10), ale po Projekcie X oczekuje się lekkiego rubasznego humoru - który film ten oferuje w pełnej krasie. To, że film jest oklepany i nic nowego nie wnosi to oczywista oczywistość - stąd jest to jedynie dobry film (moja ocena 7/10). No i te teksty ludziska typu "proste panienki" - ta jasne! Bo studentki na Uniwersytetach to są skąplikowane w odróżnieniu od tych "prostych" panienek. Odpuśccie dzieciakom - niech się bawią póki mogą - później czeka ich tylko rutyna, rachunki i praca do 67 roku życia - pozdrawiam ludziska :P

wydaje mi się, że tu chodzi o jedną podstawową rzecz: o odpowiedzialność. a tej wspomniane 15/16 nie mają za grosz, w przeciwieństwie do większości studentek.
niestety, film jest nijaki i nudnawy (w pewnym momencie zaczęłam przewijać powtarzające się fragmenty 'zajeb*stego' melanżu gdzie wszyscy są na*ebani w cztery dupy, rzygają i się pieprzą.) żeby nie było nie każę ludziom "siedzieć w domu na fotelu bujanym z "Krytyką Polityczną" albo "Gazetą Wyborcza" i głaskać kota"! bawmy się i używajmy życia - wszystko jest dla ludzi, ale wszystko to w jakichś ramach rozsądku i odpowiedzialności! osobiście uwielbiam imprezy, często na nich jestem i faktycznie alkohol leje się równie mocno jak na filmie, jest głośno, tańczymy, rozmawiamy, śmiejemy się... ale jednocześnie każdy z nas ma szacunek do siebie i nie idzie tam z myślą przewodnią: "zaliczę dziś dupeczkę", nikt nie pieprzy się z kim popadnie, nie rzyga pod siebie, nie ćpa, nie zamyka ludzi w piekarniku (a co by było, jakby ktoś go niechcący włączył..?) a już tym bardziej nie demoluje cudzego domu... a niestety w tym filmie wyznacznikiem 'zajeb*stego melanżu' jest skrajna nieodpowiedzialność.
ale skoro ten film jest w Twoim guście to ok, do tego ten portal służy, by oceniać zgodnie ze swoim zmysłem estetycznym. tylko zastanów się, czy naprawdę nie widziałeś innych, bardziej wartościowych filmów? i jeśli tak, to czy np. taki "Zapach kobiety", "American History X", "Życie jest piękne!", "Leon Zawodowiec" czy "Gran Torino" (o ile w ogóle widziałaś te klasyki) nie zasługują na wyższą ocenę niż ta płytka komedyjka..

No to jest właśnie pomieszanie z poplataniem wynikające z niedokładnego chyba przeczytania treści mojego postu - panno koleżanko Nayuka - Projekt X to lekka komedia dla młodzieży z rubasznym lekko erotycznym zabarwieniem odzwierciedlająca dylematy współczesnej młodzież (nie tylko amerykańskiej ale także polskiej). Fakt, że nieodpowiedzialne zachowanie bohaterów nie spotyka się tutaj ze stosowną karą wynika z faktu, iż film ten jest z gatunku komedii a nie dramatów. To, że melanż jest nieco przesadzony też wynika z kontekstu i fabuły filmu - chodzi w nim właśnie o stworzenie najlepszej szkolnej imprezy, "zaliczenie" najładniejszych szkolnych panienek i zdobycie akceptacji środowiska młodzieżowego w którym główni bohaterowie się otaczają, tak by przestali mieć na sobie przyklejoną etykietę lamerów - i to się im udaje. Kiedy obejrzałem zwiastun tego filmu w kinie pomyślałem sobie "ło Jezu co za dno" ale po obejrzeniu stwierdziłem, że film w ramach swego gatunku jest wcale niezły. I wracajac do wartościowania filmów - nie mam cholernego pojęcia skąd się bierze w ludzkich głowach pomysł, że wszyscy powinni być mega zaangażowani w popularyzację najbardziej szlachetnych wartości filmowych, literackich, malarskich? Nie zgadzam się z tym!!! - kiedy przychodzę zmęczony mam ochotę obejrzeć coś lekkiego co mnie odpręży - czy to Transformers czy Projekt X - wszystko jedno - ma być lekkostrawną rozrywką. Jak będę chciał sięgnąć po coś bardziej wyrafinowanego to obejrzę sobie "Adwokata diabła" albo "Memento" lub wspomniane "Gran Torino" ale pomysł by ogladać tylko takie filmy jest równie niedorzeczny co pomysł by fani literatury czytali tylko Martina Heideggera (najlepiej w oryginale by nic nie ująć z unikalnej wartości literackiej jego dzieła "Sein und Zeit") Choć sam do młodzieży się już nie zaliczam (choć trochę jeszcze tak się czuję) to mówię głośno - odczepcie się od dzieciaków i ich zabaw - niech się bawią na maksa póki nie robią sobie i innym krzywdy. I na końcu - Nayuka - skąd wiesz, że twoi koledzy nie chodzą na imprezy z myślą przewodnią "zaliczyć jakąś dupeczkę?" bo tak Ci powiedzieli??? he he he - dobre :P pewnie idą z myślą przewodnią na imprezę by omówić obecny kryzys na bliskim wschodzie pomiędzy Palestyną a Izraelem - jeśli tak to już powinnaś się o nich zacząć martwić :P

Mam wrażenie że właśnie zderzyły się dwie masy ludzi, Ci którzy podchodzą z dystansem wspominając stare czasy jak można było się rozerwać, miło wracając do swoich przygód i Ci którym nie było wolno, bądź nie wypadało, albo nie mieli z kim, albo cokolwiek innego co jest następstwem krytyki wobec młodych. Dla mnie lekka komedia przy której się uśmiałem bo przypomniałem sobie co się działo na podobnych imprezach, nie mówię że to jest mądre, nie mówię że tak robić powinniśmy robić nie patrząc na konsekwencje. Prawdziwy widz będzie w stanie zrozumieć tematykę i klimat filmu. Jest wiele debilnych komedii opartych na tym co powinno być śmieszne ALE NIE JEST. Jak z tego wniosek? nie odbierajmy tego filmu tak bardzo prywatnie utożsamiając się z głównymi bohaterami. Każdy miał inne życie. I może jestem jeszcze młody i nic nie wiem o życiu ale naprawdę chciałbym kiedyś nie przejmować się właśnie konsekwencjami swoich czynów. Ten film pokazuje jak nie przejmują się konsekwencjami nastolatkowie. I może to kogoś boleć bo nam tak nie wypada już.


Powracając do filmu: lajtowa komedia dla kogoś kto myśli. Dla kogoś z uprzedzeniami i mającego za uszami więcej niż jest wart będzie to zmarnowane 1,5h. Przypominam że to komedia a nie klasyk. Bez odbioru...

Ooo wielkie dzięki za Twoje posty- podpisuję się pod tym obiema rękami. Już myślałem, że ludzie nie umieją podchodzić do tego typu filmów z dystansem. Dla mnie jest to świetny film przy którym idzie się dobrze rozerwać, jednak (jak widać po wypowiedziach niektórych) nie wszyscy to tak odbierają, szukają jakiegoś głębszego sensu, drugiego dna, jakiejś mantry która poprowadzi ich przez dalsze życie. Guzik. Młodość ma swoje prawa. Zacytuję w tym momencie kolegę wyżej "Prawdziwy widz będzie w stanie zrozumieć tematykę i klimat filmu." Tyle w tym temacie.

Pieknie ujete

"Z mojego doświadczeniea to raczej kiedyś było z młodzieżą gorzej niż teraz."
To Twoje doświadczenie jest wysoce wątpliwe. W ostatnich latach gwałtownie wzrosła liczba gwałtów wśród nieletnich(obecnie okolo 20% ogólnej liczby przestępstwa), wymuszeń rozbójniczych(50%), coraz więcej czynów kwalifkowanych jako demoralizacja - co przy stale malejącej liczbie małoletnich ewidetnie wskazuje na totalną PATOLOGIZACJĘ zachowań małoletnich.

Warto też wspomnieć na to, że coraz więcej dziewczynek staje się prowodyrami najcięższych przestępstw. Rośnie populacja prymitywnych dresów.

Dokładnie tak.

Ja nie spotkałam się osobiście z pomysłem urządzenia takiej właśnie imprezy, a jestem uczennicą tzw. "gimbazy" (dokładniej 3 klasa). Dodatkowo nie piszcie, że każdy gimnazjalista/każda gimnazjalistka myśli tylko o imprezowaniu, najaraniu się, nachlaniu i nie ma za grosz odpowiedzialności. Ja mogę się przyznać, że nigdy jeszcze na imprezie nie byłam (nie licząc dyskotek szkolnych), nigdy nie jarałam, nie chlałam i mam duże grono znajomych, którzy postępują podobnie. Tak więc proszę was bardzo abyście nie mierzyli wszystkich jedną miarką i nie mówili, że wszyscy gimnazjaliści myślą tylko o jednym.

Myślę, że dużo osób mówi, że film jest dla gimnazjalistów, bo przeważnie w wieku gimnazjalnym się imprezuje i dlatego ten film podbija serca nie jednego nastolatka. A ja mówię, że film nie jest przeznaczony tylko dla gimbów, ale raczej dla ludzi, którzy lubią imprezować. I wydaje mi się też, że ludziom, którym nie podoba się ten film po prostu nie byli na dobrej imprezie ;-)

Pojęcie "dobra impreza" jest względne. Jednemu podoba się chlanie bez umiaru i ruchanie się po krzakach jak zwierzęta, inny będzie takie imprezy omijał. Film według mnie słaby. Ani razu się nie zaśmiałam...

W sumie ja sama omijam takie imprezy, ale kiedyś przez przypadek trafiłam na podobną, która w pewnym sensie przypominała ten film i wcale nie chodzi o ruchanie w krzakach :-) Może dlatego ten film trafił w mój gust, pozdrawiam :-)

Jeżeli Ty uważasz że osoby w wieku 14-16 lat powinny w taki sposób imprezować to gratuluje:) Teraz są tego efekty,rodzice nie wiele starsi od dzieci,szkoda że takie wartości są wpajane właśnie takim młodym,i mówie to ja koleś który ma niewiele ponad 20 lat i nie jedno w życiu przeżył i zobaczył :)

Film ma być rozrywką dla nas - widzów ;] . Zależy kto jaki ma gust, jednym film poprawia humor ( jestem w tej grupie ) a drugim wręcz przeciwnie . Swoją drogą ten film właśnie ma poprawić humor i dlatego moim zdaniem zasługuje na wysoką ocenę .
I oczywiście bardzo dobra muzyka :)

Uważasz tylko, że muzyka była bardzo dobra? może coś więcej ?? xd

Matteuush ty mnie rozwalasz, sam pisałeś wyżej, że film jest dla gimnazjalistów, a teraz rzucasz się do mnie nie wiadomo o co. I to co napisałam powyżej przeczytaj jeszcze raz ZE ZROZUMIENIEM, bo nic nie pisałam o tym, że dzieci w wieku 14-16 lat powinny imprezować, a jeżeli tak napisałam to pokaż gdzie.

Sama jestem gimnazjalistką i po tym co mówili o tym filmie moi znajomi, spodziewałam się czegoś lepszego. Sądziłam, że po zakończeniu będę pod wielkim wrażeniem i z ogromnym WOW na twarzy, niestety trochę się zawiodłam. Nie mówię, że film jest jakiś zły czy tragiczny. Przedstawia sposób myślenia współczesnych nastolatków, no bo kto nie chciałby bawić się na tak wielkiej domówce. Mimo wszystko, można by było jeszcze trochę popracować nad tym filmem, no ale cóż.

Przeciwnicy tego filmu gadają jak potłuczeni mam wrażenie - jako fan melanżów wszelakich nie widzę nic złego w chlaniu na umór jeśli ktoś to lubi (sam intensywnie praktykowałem ten sport na studiach w akademiku z moją ekipą :P - ale powiem wam na pociechęl, że z tego się wyrasta - jak z Dobranocki - w którymś momencie stwierdzacie, że to już nie kręci jak kiedyś i imprezy nabierają nieco bardziej cywilizowanego charakteru. To, że ludzie ruchają się po krzakach...hmmm wielkie mi rzeczy...bardzo fajnie. Kiedys ruchali się po stodołach na wioskach, teraz ruchają się na dyskotekach - NIC SIĘ NIE ZMIENIŁO W TEJ MATERII CHOĆ NIEKTÓRYM SIĘ WYDAJE, ŻuE obecnie mamy do czynienia z jakimś obyczajowym zepsuciem - guzik prawda.
Matteuush pisze, że ludzie w wieku 16 lat nie powinni w ten sposób imprezowaźć! A dlaczego? a co mają robić w tym wieku? Ile lat miała twoja babcia kiedy wyszła za mąż? 16-17? A może 19? gdzie w ogóle ludzie mają sie poznawać i jak mają czas spędzać gimnazjaliści. Przeciwnicy melanżów umieja tylko krytykować, a nie potrafią zaproponować żadnej sensownej alternatywy :) niech się ruchają jak lubią - nic mi do tego. Dla mnie wszyscyh przeciwnicy maja w sobie coś z zawistników, ktorzy zazdroszczą...ale to taka moja prywata :P

Każdy ma swoje zdanie. Film jest słaby, jedyna rzecz jaka zasługuje na pochwałę to montaż (no i muzyka- jeśli ktoś lubi takie klimaty). Najbardziej dziwi mnie fakt, że film jest teraz (wśród osób w wieku gimnazjalnym i podobnym, a jakże) znany, kochany i lubiany. Nie mówię, że każdemu "gimbusowi" musi się podobać, ale wydaje mi się, że jednak tym 60% - 80% przypadł (bardzo) do gustu. Co więcej, wydaje mi się, że twórcy wiedzieli, że sporo zarobią i zyskają popularność na filmie o mega melanżu. I właśnie dlatego fabuła i cała reszta może być słaba- chodzi o temat i oto by to się sprzedało. No i plan się powiódł. Najbardziej irytuje "jaranie się" tym mdławym średniakiem. Sztuczne uznawanie przez zapalonych melanżowiczów i gimbusiarnię (uwaga, nie mylić z gimnazjalistami ;D ) tego filmu za perełkę dzisiejszego kina jest po prostu... słabe. Grupa docelowa, kupiła, dała zarobić. I git. Takie jest moje zdanie, z nikim kłócić się nie będę.

Nie musisz się kłócić bo masz racje w całej rozciągłości :)

to was zaskoczę, również daję wysoką ocenę. też jestem powyżej 20 roku życia :) I film mnie nie nudził, a wręcz przeciwnie. A ocena jest za to, że historia jak najbardziej prawdziwa. Miałam okazję być na (może nie aż tak hardcorowej) imprezie. I takie rzeczy są na porządku dziennym. Nie wiem czy to jest dobre czy nie ale to na szczęście nie mój problem. My mamy inną kulturę i nie martwcie się o gimnazjalistów, u nas na takie imprezy nie ma szans. Dodatkowo komiczna postać ojca oraz chłopaczki z "ochrony"- bezcenne.

Jak czytam takie brednie "historia prawdziwa", "byłem na podobnej imprezie", to...
............................................________
....................................,.-‘”....... ............``~.,
.............................,.-”..................... ..............“-.,
.........................,/................................. ..............”:,
.....................,?..................................... .................\,
.................../........................................ ...................,}
................./.......................................... ............,:`^`..}
.............../............................................ .......,:”........./
..............?.....__...................................... ...:`.........../
............./__.(.....“~-,_.......................... ....,:`........../
.........../(_....”~,_........“~,_.............. ......,:`........_/
..........{.._$;_......”=,_.......“-,_.......,.- ~-,},.~”;/....}
...........((.....*~_.......”=-._......“;,,./`.. ../”............../
...,,,___.\`~,......“~.,....................`.....}... .........../
............(....`=-,,.......`........................(..... .;_,,-”
............/.`~,......`-...............................\... .../\
.............\`~.*-,.....................................|,. /.....\,__
,,_..........}.>-._\...................................|. .............`=~-,
.....`=~-,_\_......`\,.................................\
...................`=~-,,.\,...............................\
................................`:,,........................ ...`\..............__
.....................................`=-,................... ,%`>--==``
........................................_\..........._,-%... ....`\
...................................,<`.._|_,-&``..... ...........`\

Dokładnie. Dałem 2 i to chyba tylko za karła z piekarnika i zamianę muzyki z jakiegoś gówna na Metallicę pod koniec filmu.
Z takiej kategorii rozrywki dla pryszczatych to starzy dobrzy 'Frajerzy' z Polsatu itp., których można oglądać rok w rok biją tą współczesną kaszanę na głowę.

dokładnie,film pokazuje, że aby stać sie fajnym trzeba zrobic mega impreze, pusty i płytki film. coś lda gimnazjalistow którzy srają jeszcze dziecinnym życiem
jak to jest wziać pigułe, zajarać trawy wypic alko i 'po*uchać dupy, żałosne
dzięki takim filmom psuje się dzisiejszą młodzież która marzy o amerykańskim śnie w Polsce...

ode mnie film dostał 8/10 i nie jestem gimnazjalistką otóż mam 25 lat i uważam, że project x to świetna komedia, taka na której można się troszkę odmóżdżyć, a do tego nieźle pośmiać. Lubię takie komedyjki oglądać, zwłaszcza po ciężkim dniu na studiach czy po pracy. Nie wiem czego oczekiwałeś po filmie o imprezie nastolatków, chyba to było logiczne, że nie będzie to jakiś film psychologiczny czy z głębszym przekazem. Oglądałam ten film już 2 razy i pewnie obejrzę go jeszcze raz.

bo każdy widz powyżej 20 roku życia to emeryt, a najlepszą rozrywkę daje mu pasjans, ewentualnie szachy

Ludzie inteligentni się nie nudzą i potrafią znaleźć rozrywke która nie polega na chlaniu,ćpaniu i ruchaniu gimnazjalistek,dojdziesz kiedyś do tego.Tego Ci życze bo awatar słuszny z pięknego filmu :)

Najpierw piszesz o ludziach powyżej 20 roku życia, a teraz o ludziach inteligentnych. Wg Ciebie każdy kto skończył 20 lat jest inteligentny?
Większość ludzi która ma 19-24, jest na studiach i też korzystają z życia, może nie w taki sposób jak jest to pokazane w filmie, bo nie dajmy się oszukać, że jest to wszystko przerysowane. Takie filmy są robione dla rozrywki, a nie po to żeby się człowiek nudził.

A co mają studia do inteligencji? W dzisiejszych czasach za kase studia może zrobić ktoś z inteligencją poniżej przeciętnej i niestety jak widać potem w dalszym życiu zdarza się tak bardzo często,wykształcenie nie ma nic do inteligencji.

Po to zrobiłem akapit, żeby rozpocząć nową myśl, a Ty połączyłeś te dwie rzeczy. Nie napisałem nic takiego, że każdy kto jest studentem jest inteligentny. Chodziło mi o to, że na studiach są ludzie którzy korzystają z życia i jest to film po części o nich, dlatego ludzie po 20 roku życia też oglądają takie filmy.

Oczywiście, tego nie neguję.

Zgadzam z założycielem postu. Nie znaczy to oczywiście że film jest bardzo zły, ale jeśli się widziało "American Pie" plus, powiedzmy "Superbad", to nie znajdziemy w tym filmie absolutnie nic ciekawego. Postacie są schematyczne, typowe dla tego rodzaju produkcji, zachowania przewidywalne, motywy dobrze znane. Na domiar złego oglądając takie filmy człowiek gotów jest pomyśleć że amerykańskie nastolatki myślą jedynie o tym żeby się nachlać, naćpać, zdemolować coś i posunąć jakąś (koniecznie cycatą!) panienkę w krzakach.
Na prawdę starałem się obejrzeć ten film ale podczas seansu nie mogłem się skupić i wkręcić w fabułę bo odczuwałem permanentne deja vu. Taki odgrzewany kotlet to robienie widzów, wydających kasę na bilety, w jajo.

nie będę tu wyliczał zalet, bo nie ma takowych
aha. prócz tego mam kilku znajomych z gimnazjum/liceum, którym ten film się bardzo podoba. czyli Panie @Matteuush, coś w tym jest