jego jedynym plusem jest sposób przedstawienia tej całej historii (widz jako obserwator
uczestniczący)... poza tym, jak na komedię to mega słabo,,, humoru właściwie brak, a
całość wygląda jak słabej jakości teledysk...
Zgadzam się... może jakbym miała 15 lat to byłby "fun" ale już teraz nie ;d Co nie zmienia faktu, że chyba każdy w młodości chciał przeżyć amerykańską domówkę z czerwonymi kubeczkami i basenem ;d niczym American pay itd ;d
Dokładnie.
Spojler!
W tym filmie nie ma ani jednego śmiesznego żartu, sytuacji, itp. To po prostu nie jest komedia.
Obejrzałem w 2 dni 2 komedie. Najpierw "Dyktatora", a dzień później to coś. I nawet nie ma najmniejszego porównania. "Dyktator" to zdecydowanie byłą komedia w której każdy na pewno znajdzie coś śmiesznego dla siebie (wiadomo, co ludzie to gusty)... a tutaj ani żartów głupich, ani mądrzejszych... nic tylko 1h 30 minut pokazywania jednej imprezy :/ Zdecydowanie to nie jest komedia :)
Bo to nie jest komedia w stylu śmiej się bez przerwy tylko film który pokazuje jak zrobili imprezkę jakiej nikt z was nie widział i tyle. Dlatego jest zajebisty;)
Dałeś mu 1 , bardzo ciekawa ocena. Nie ma za dużo filmów tego typu dlatego nie wiem skąd taka spekulacja. Niestety są ludzie i taborety ;/// Przy tym filmie można swobodnie pić piwko z ziomkami i oglądać go z zaciekawieniem co będzie dalej ale Ty pewnie byłeś ślepy i głuchy jak go oglądałeś ;(
No niestety, moja głupota już dawno została udowodniona. Przepraszam, ze niektórzy nie oglądają filmów pijąc piwo z ziomkami i nie zastawnawiają się co będzie dalej, ale to może dlatego, że maja to gdzieś bo w filmie chodzi o jedno: alkohol, cycki i seks. Może to zbyt ambitne kino jak dla mnie i ja tego nie rozumiem.